Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Artur Burszta o festiwalu literackim Port Wrocław

Michał Raińczuk
materiały prasowe
z Arturem Bursztą, dyrektorem festiwalu literackiego Port Wrocław, rozmawia Michał Raińczuk

Podjąłeś z publicznością ryzykowną grę. Zmieniłeś teatralną salę, w której przez lata odbywał się Port, na kameralną, oddaloną od centrum Wrocławia, bardzo surową przestrzeń. Zrezygnowałeś też z atrakcyjnej, wypracowywanej przez ostatnie lata formuły wieczoru autorskiego. Nie boisz się utraty publiczności?
Zaczynając swoją działalność, zadałem sobie pytanie: czy literatura i czytania tekstów mogą być jeszcze komuś do czegoś potrzebne? Teraz powtarzam je sobie, wystawiając widzów na kolejne próby. Misją nie jest utrzymanie „oglądalności”, ale rozwój literatury. Nie waham się powiedzieć, że Portowa widownia to najbardziej inteligentna, wrażliwa i otwarta na wyzwania grupa odbiorców wydarzeń kulturalnych w Polsce.

To dlatego Port konsekwentnie stawia na autorów od lat funkcjonujących na marginesie głównego nurtu? Krystyna Miłobędzka, Andrzej Sosnowski, Eugeniusz Tkaczyszyn-Dycki, Piotr Sommer...
Jaki może być pożytek z festiwalu, który opiera swój program wyłącznie na znanych, docenionych i rozpoznanych? Od pierwszej edycji interesowało mnie głównie to, co na antypodach. „Wolę popychać literaturę, aniżeli ją ciągnąć”.

Tadeusz Różewicz, jeden z głównych bohaterów 16. Portu Wrocław, jest wyjątkiem od tej zasady. Jest „znany, doceniony i rozpoznany”.
Owszem, znany. Doceniony i rozpoznany? Nie mam już takiej pewności. Wszystkie festiwalowe działania związane z twórczością wrocławskiego poety to takie małe „mąciwody”. Począwszy od debaty „Czy Nobel zasłużył na Różewicza”, poprzez projekt „Dorzecze Różewicza”, skończywszy na konkursie „Nakręć wiersz”. Zapraszamy nimi do bardziej wnikliwego czytania i tym samym odkrywania na nowo literackiej spuścizny wrocławskiego poety.

Akcja „Czy Nobel zasłużył na Różewicza” doprowadziła do tego, że powstał społeczny komitet na rzecz przyznania nagrody autorowi...
Ponownie górę biorą narodowe kompleksy. Na tak postawione pytanie można tylko odpowiedzieć słowami jednego z uczestników naszej debaty: „Na co komu Nobel, a szczególnie komuś takiemu jak Tadeusz Różewicz? Żeby zaleczyć nasze kompleksy? Jeśli ktoś potrzebuje do tego wszystkiego Nobla, to nie zasługuje - ten ktoś, nie Nobel - na Różewicza”.

Wszystkie cztery książki Tadeusza Różewicza, które Biuro Literackie przygotowało na festiwal, to bardzo nietypowe, wyjątkowe publikacje.

„Margines, ale...” zbiera rozproszone szkice, listy oraz inne teksty prozatorskie. „Wycieczka do muzeum” to pierwszy od lat zbiór opowiadań. Wreszcie faksymilia „Kartoteki” i pięciu wierszy w bibliofilskim wydaniu. Chcieliśmy pokazać czytelnikowi trochę innego Różewicza.

Na festiwalu ponownie „zagości” Rafał Wojaczek. Nie zapominacie o niedawno zmarłym Andrzeju Falkiewiczu.
Publikacja „Sanatorium” Rafała Wojaczka była jednym z najważniejszych wydawniczych wydarzeń ostatnich miesięcy. Niedoceniona za życia twórczość Andrzeja Falkiewicza - za sprawą „Świetlistego”, nad którym autor pracował przed śmiercią - zostanie wreszcie dostrzeżona.

Teksty obu autorów przeczytają wnukowie Andrzeja Falkiewicza i Rafała Wojaczka. Skąd taki pomysł?
Wierzę w związek tekstu i osoby. Obecność wnuków obu autorów to namiastka obecności ich samych.

Usłyszymy też teksty Władysława Broniewskiego, Mari Konopnickiej i Adama Ważyka.
Literaturę, nawet tę najbardziej znaną, warto czytać „od nowa”. Taka jest też seria, w ramach której uznani współcześni poeci dokonują wyboru 44 wierszy klasyków. Piotr Matywiecki, Andrzej Sosnowski i Dariusz Suska proponują nam inne spojrzenie na mniej (Ważyk) i bardziej (Broniewski i Konopnicka) znanych poetów.

Tylu zagranicznych twórców jeszcze w Porcie nie było.
Wystarczy przywołać listę tegorocznych zagranicznych gości, by szybko zorientować się, w jakim kierunku rozwijać się będzie teraz Port: Ingmāra Balode (Łotwa), Sanna Karlström (Finladia), José Ángel Leyva (Meksyk), Eduardo Lizalde (Meksyk), Michael Longley (Irlandia), Ambar Past (Meksyk), Brian Patten (Anglia), Ana Pepelnik (Słowenia), Zoë Skoulding (Walia) i Sigurbjörg Thrastardóttir (Islandia). Do tego muzyczny Port Songwriter Festiwal: Entertainment For The Braindead (Niemcy), João (Portugalia) oraz Vuk (Finlandia). Nie chodzi jednak o ilość zacnych nazwisk, raczej o różnorodność i otwarcie na inne literackie obszary. Potrzebują tego czytelnicy, krytyka literacka, również sami piszący. Prezentacja literatury latynoamerykańskiej, by użyć mocnego argumentu, to powiew naprawdę czegoś innego. Nie tyle nowego, co dotąd nieodkrytego.

Trudno zarzucić Portowi, że został zdominowany przez poetów-mężczyzn. Jednym z najciekawiej zapowiadających się punktów programu jest Metropoetica.
Port od lat nie potrzebuje ustawy parytetowej, aby rezerwować w programie miejsce dla kobiet. Siedem poetek z różnych europejskich krajów zawita do Wrocławia kilka dni przed imprezą. Czy spacer po mieście może mieć skutki poetyckie? Czy istnieje jakiś rodzaj analogii pomiędzy eksplorowaniem zapomnianych miejskich zaułków, zagubionych szlaków, zakodowanych w mieście znaczeń a pisaniem - i tłumaczeniem - wierszy? W jaki sposób pisanie i tłumaczenie poezji sprzyja odnajdywaniu takich właśnie zagubionych i nieznanych połączeń pomiędzy obrazami i znaczeniami? Oto niektóre z pytań, jakie stawiają sobie uczestniczki projektu Metropoetica.

Port Wrocław kończy szesnaście lat. Wiek jest balastem?
Nasza impreza jest wśród krajowych festiwali literackich jedną z najstarszych. Od pewnego czasu przechodzi więc małą metamorfozę. Dla jednych to dojrzewanie, dla innych profesjonalizacja.

Zobacz program festiwalu Port Wrocław, który rusza 8 kwietnia

***
Artur Burszta - Właściciel i redaktor naczelny wydawnictwa Biuro Literackie. Od 1996 roku dyrektor festiwalu literackiego Port Wrocław. Współtwórca (wraz z Jolantą Kowalską) filmu „Dorzecze Różewicza” oraz programu telewizyjnego „Poezjem”. Wyróżniony m.in. Nagrodą Ikara za „odwagę wydawania najnowszej poezji i umiejętność docierania z nią różnymi drogami do czytelnika” oraz Nagrodą Biblioteki Raczyńskich „za działalność wydawniczą i żarliwą promocję poezji”.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto