MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Arkadiusz Koniecki w Koszalinie - Igor Griszczuk nie dla Anwilu Włocławek

(ML)
fot. Wojtek Wilczyński
fot. Wojtek Wilczyński
Trener Arkadiusz Koniecki j ostatni tydzień spędził w klinice trenerskiej we Włoszech, a wczoraj wyjechał do Koszalina, na rozmowy w kwestii przejęcia tamtejszego AZS-u Koszalin.

Trener Arkadiusz Koniecki j ostatni tydzień spędził w klinice trenerskiej we Włoszech, a wczoraj wyjechał do Koszalina, na rozmowy w kwestii przejęcia tamtejszego AZS-u Koszalin. Dwa tygodnie temu wydawało się, że ten szkoleniowiec jest murowanym kandydatem do przejęcia Śląska, ale ostatecznie do Wrocławia wrócił Andrej Urlep.

Konieckiego – po kilku latach spędzonych na pracy z kobietami – wyraźnie ciągnie do męskiej koszykówki. Szkoleniowiec ma co prawda oferty z Rosji i USA, ale dotyczą one prowadzenia koszykarek. Za granicą trener zarobiłby co prawda dużo większe pieniądze, ale wciąż bardzo poważnie bierze pod uwagę pracę w Polsce. Na razie prowadzi dopiero wstępne rozmowy z zespołem akademików, ale nie jest wykluczone, że szybko sprawa jego pracy w Koszalinie będzie przesądzona. Decydująca może być kwestia budżetu na zbudowanie zespołu.
Tymczasem wiadomo już, że Igor Griszczuk nie będzie następcą Urlepa we Włocławku. Po przenosinach Słoweńca do Wrocławia szefowie Anwilu zaczęli rozmowy ze swoim legendarnym graczem, który ostatnio miał świetny debiutancki sezon w Czarnych Słupsk, ale nie zdołali namówić go do przejęcia włocławskich koszykarzy. – Zobowiązałem się do pracy w Słupsku, obiecałem to sponsorom i szefom klubu, który rok temu na mnie postawił i chcę tej obietnicy dotrzymać – powiedział Igor Griszczuk. Tym samym Anwil wciąż pozostaje bez trenera. Wiadomo tyle, że na pewno nie będzie nim żaden z polskich szkoleniowców.

AZS KK znowu w ekstraklasie
Koszykarki z Jeleniej Góry – mimo że zajęły ostatnie miejsce w rywalizacji najlepszych polskich drużyn PLKK – znowu zagrają w ekstraklasie. Wczoraj ekipie AZS-u KK przyznano dziką kartę. – Cieszymy się, że znowu będzie dla nas miejsce w elicie, ale z drugiej strony wiemy, że dopiero teraz zaczyna się ciężka praca. Budżet będziemy mieli dwa razy wyższy i to pierwszy sukces. Musimy teraz zbudować skład, który pozwoli nam utrzymać się w lidze, a nie być tylko przysłowiowym chłopcem do bicia – mówi trener akademiczek Rafał Sroka. Drugim zespołem, któremu już przed tygodniem zarząd PLKK przyznał dziką kartę, jest Tęcza Leszno.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Zgadnij kto to? Sportowe gwiazdy jako dzieci

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto