MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Apetyt Golloba

Wojciech Koerber
W sobotę pięciu Polaków powalczy w Vojens o dwa miejsca w Grand Prix 2005. Dzień później czterech z nich weźmie udział w częstochowskim finale IMP Tomasz Chrzanowski, Marcin Rempała, Damian Baliński, Wiesław Jaguś i ...

W sobotę pięciu Polaków powalczy w Vojens o dwa miejsca w Grand Prix 2005. Dzień później czterech z nich weźmie udział w częstochowskim finale IMP

Tomasz Chrzanowski, Marcin Rempała, Damian Baliński, Wiesław Jaguś i Sebastian Ułamek to pięciu polskich żużlowców, którzy staną przed szansą awansu do Grand Prix 2005. Przypomnijmy, że od przyszłego roku zmienia się formuła cyklu IMŚ – będzie w nim brało udział szesnastu jeźdźców, a nie – jak do tej pory – dwudziestu czterech. Jak się tam dostać?

Brutalny system

Automatyczny awans uzyska najlepsza ósemka tegorocznej Grand Prix, w której mieści się obecnie Tomasz Gollob – 6. miejsce, 53 pkt. Dziesiąty jest Jarosław Hampel, ale z wielkimi szansami na powrót do ósemki. Do Golloba Mały traci ledwie cztery oczka, do Andreasa Jonssona - trzy, do Bjarne Pedersena – dwa, a do Lee Richardsona – jedno. Wszystko więc w rękach naszego jeźdźca. Tę ósemkę uzupełni najlepsza dwójka z Vojens oraz pięciu jeźdźców, którzy otrzymają stałe numery na cały cykl. Jedno brakujące miejsce każdorazowo będzie obsadzane przez zawodnika, któremu organizatorzy przyznają dziką kartę na poszczególny turniej.

System eliminacji do Grand Prix 2005 jest w tym sezonie niezwykle brutalny. Na jego starcie stanęło 64 jeźdźców, a promocje otrzyma jedynie dwóch pierwszych (kolejni znajdą się jednak na liście oczekujących, więc przy odrobinie szczęścia mogą liczyć na mniej lub bardziej regularne występy w IMŚ). Równie brutalny jest system rozgrywania turniejów. Ktoś, kto zdobędzie komplet punktów w fazie zasadniczej, ale w biegu półfinałowym przyjedzie trzeci bądź czwarty, będzie się musiał obejść smakiem.

Z naszych reprezentantów niepewny startu jest tylko Ułamek, który leczy przecież powtórnie złamany w tym sezonie obojczyk. - W środku tygodnia Sebastian poleciał na leczenie do Anglii. On myśli o występie w Vojens, ale czy będzie w stanie jeździć, to się okaże – powiedział nam trener Włókniarza Andrzej Jurczyński.

Gapa czeka na szansę

Po zawodach Chrzanowski, Rempała, Baliński oraz Jaguś błyskawicznie udadzą się w drogę powrotną do Polski, bo w niedzielę czeka ich finał Indywidualnych Mistrzostw Polski w Częstochowie. Złotego medalu broni Rune Holta. Atutem Norwega z polskim paszportem będzie znajomość toru. Podobnie jak w przypadku Grzegorza Walaska, który za rok ma wrócić jednak do Zielonej Góry. Jest tylko jeden warunek – ZKŻ musi się utrzymać w ekstralidze. Apetyt na złoto ma również Tomasz Gollob, bo przed rokiem to właśnie jego zdetronizował Holta.

W stawce szesnastu finalistów znalazł się tylko jeden reprezentant Atlasa – Jarosław Hampel. Przed rokiem w Bydgoszczy Mały był piąty, a najlepszy występ w finale IMP zanotował w 2000 roku. W Pile, na swoim wówczas torze, Hampel uległ tylko Jackowi Gollobowi – wtedy także jeźdźcowi miejscowej Polonii. Na występ liczy również rezerwowy Tomasz Gapiński, ale na dziś wszyscy uczestnicy imprezy są gotowi do jazdy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Sensacyjny ruch Łukasza Piszczka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto