Jarosław Hampel obchodził wczoraj 24. urodziny, ale prezentu sobie nie zrobił. Ba! Trener Marek Cieślak miał do niego pretensje za złe rozegranie ostatniego biegu, który zdecydował o porażce Atlasa w Toruniu 44:46.
Takie to było święto.
Przed ostatnią odsłoną wrocławianie przegrywali 41:43. Ale mieli prawo myśleć o końcowym sukcesie. Bo czyż Jason Crump i Jarosław Hampel nie mieli szans na zwycięstwo z Bjarne Pedersenem i młodym Karolem Ząbikiem? Po starcie pewnie prowadził Australijczyk, a za nim w parę ustawili się gospodarze. Junior Adriany tak bardzo przejmował się jednak jadącym za nim Hampelem, że co rusz się oglądał. W końcu na wejściu w drugi łuk trzeciego okrążenia zahaczył przednim kołem o motocykl partnera i wylądował na bandzie. Uderzył w nią centralnie, ale błyskawicznie się podniósł. Ocaliły go poduszki.
Kark Karola
– Mówi z sensem. Boli go tylko kark – wyjaśniał po meczu Jan Ząbik – ojciec zawodnika i trener torunian w jednej osobie, pytany o zdrowie podopiecznego. Z powtórki Karol został wykluczony. Mogło się więc wydawać, że goście wyjdą z opresji. A przynajmniej zremisują. Pedersen uciekł jednak z pierwszego pola, a Hampel patrzył tylko, jak się oddala.
– Jarek miał puścić Crumpa po dużej, a zaczęli ze sobą walczyć. Nie wiem, po co – irytował się Marek Cieślak. – Poza tym za dużo uzbieraliśmy tych zer – dodawał szkoleniowiec WTS-u. Uwaga słuszna, bo jego zawodnicy aż dziewięć razy mijali metę na końcu stawki.
Słaby się spłacił
Torunianie przegrywali już 21:27, a jednym z tych, którzy odwrócili losy spotkania, okazał się Krzysztof Słaboń – pogromca Jasona Crumpa. Największą robotę wykonał jednak Pedersen. Ciekawostką jest, że obu tych zawodników torunianie zakontraktowali z drobnym naruszeniem regulaminu i za obu musieli płacić kary. 10 000 zł za Duńczyka i 1500 zł za Słabego. Po wczorajszym meczu już nie mają wątpliwości, że się opłacało.
W derbach Małopolski tarnowianie pokonali rzeszowian 53:37, ale do połowy spotkania mieli gorąco. Jeszcze po 10 biegach mistrzowie Polski prowadzili tylko 31:29, w czym spora zasługa Dariusza Śledzia (7 punktów w pierwszych 3 biegach). W kolejnej odsłonie Rybka jednak upadł, podobnie jak duch w jego zespole. Zawiódł Rune Holta (5 punktów), który kiedyś startował w barwach Unii, więcej można było się spodziewać po Nickim Pedersenie (10 oczek w 6 startach).
Adriana Toruń 46
Atlas Wrocław 44
Adriana: Jaguś 7+1 (w,3,2,1,1), Słaboń 5 (1,1,-,3), B. Pedersen 14+1 (2,1,3,2,3,3), Iversen 6+2 (1,2,1,2,0), Stead 5+1 (2,1,1,1), Ząbik 8 (3,2,0,3,w), Stachowiak ns, Miedziński 1 (1,0).
Atlas: Hampel 11 (3,3,3,1,1), Świderski 4+2 (2,0,2,0), Andersen 12 (3,3,1,2,3), Gapiński 0 (0,0,-,0), Crump 14+1 (3,2,3,2,2,2), Jamroży 2 (2,0,-,0), Klindt 1 (0,1,d), Bjerre 0 (0) NCD - 63,81 w 3. biegu Hans Andersen.
Sędziował Andrzej Terlecki (Gdańsk).
Widzów 12 000.
Jason Crump zdobył 14 punktów w 6 startach, ale w ważnych momentach uległ i Krzysztofowi Słaboniowi, i Bjarne Pedersenowi.
![emisja bez ograniczeń wiekowych](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.221.5/images/video_restrictions/0.webp)
Grosicki kończy karierę, Polacy przed Francją czyli STUDIO EURO odc.5
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?