Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Anioł z Cieszycy wciąż płacze w Królewskiej Dolinie

Kinga Miakienko
Domy Tyrolczyków zachowały się do dzisiaj. Są świadectwem ciekawej historii regionu
Domy Tyrolczyków zachowały się do dzisiaj. Są świadectwem ciekawej historii regionu Marcin Oliva Soto
Mysłakowice położone niedaleko Jeleniej Góry to magiczne miejsce, w którym rozegrał się najbardziej tajemniczy romans XIX wieku. W miejscu nazwanym Królewską Doliną stoi przepiękny pałac pruskich władców. Kryje on wiele zagadek i niewyjaśnionych tajemnic.

Zamek został wzniesiony w XVIII wieku, potem był ulepszany i rozbudowywany. W 1830 roku król Fryderyk Wilhelm III wykupił budynek i zamienił w królewską rezydencję. Odtąd okolica stała się ogromnym parkiem krajobrazowym z licznymi sztucznymi ruinami, altanami, stawami i wieżami widokowymi. Z czasem pojawiały się tam coraz to nowe atrakcje.

Wilhelm IV na przykład przywiózł z podróży szczęki wieloryba. Zostały odpowiednio uformowane i stały się bramą zdobiącą brzeg jednego ze stawów. Obecnie szczęki są zabezpieczone przed uszkodzeniem i przechowywane na plebanii. Do Mysłakowic przywieziono też oryginalne kolumny z Pompei, które do dziś zdobią wejście kościółka zamkowego.

W Mysłakowicach osiedlili się również wędrowcy z Tyrolu znad rzeki Ziller. Austriacki władca nie tolerował innowierców, dlatego wydał zarządzenie, zgodnie z którym ewangelicy mieli zdecydować, czy zmieniają wyznanie, czy zostają przy swojej wierze i opuszczają Austrię. Dla wierzących Tyrolczyków wybór był prosty. Postanowili więc opuścić swoją ojczyznę i udali się w stronę Mysłakowic.

Około roku 1840 zaczęli budować nowe domy dla swoich rodzin. W zamian za przychylność ze strony króla, na jednym z budynków umieszczono napis "Boże chroń króla Fryderyka Wilhelma III". Napis przetrwał do dziś, wciąż można go zobaczyć przy ulicy Daszyńskiego 5 w Mysłakowicach. Przybysze z Tyrolu stworzyli niewielką osadę składającą się z 65 domów. Żyli skromnie, ale byli doskonałymi hodowcami i rolnikami. Ich charakterystyczne, pamiątkowe domy przetrwały już ponad 160 lat, a większość jest wciąż w dobrym stanie.

Na początku XIX wieku królewski pałac był scenerią potajemnych spotkań Elizy Radziwiłłówny z Wilhelmem Hohenzollernem, późniejszym cesarzem niemieckim. Anioł z Cieszycy (bo tak była nazywana młoda Radziwiłłówna) był pierwszą miłością Wilhelma I. Ich uczucie było bardzo silne, para chciała się pobrać. Radziwiłłowie wynajęli nawet prawnika, który miał opracować historię rodu. Wszystko po to, aby poświadczyć o równości rodu z książętami Rzeszy.

Kiedy to się nie udało, powstał pomysł adopcji Elizy przez rosyjskiego cara Aleksandra I. Władca Rosji wahał się i ostatecznie zrezygnowano z tego projektu. Adopcja bowiem nie rozwiązałaby problemu: o równości decydowała wówczas krew, nie nazwisko. Eliza zatem nie mogła zasiąść na tronie u boku Wilhelma. Młody Hohenzoller wybrał koronę i porzucił swoją ukochaną. Poślubił księżniczkę Augustę von Sachsen-Weimar. Nie mógł jednak zapomnieć o swoim boskim Aniele i żałował tej decyzji do końca życia. Na jego biurku zawsze widniał wizerunek ukochanej.

Eliza z kolei nie mogła zrozumieć decyzji swojego wybranka. Kochała go ponad życie i nigdy nie wyszła za mąż. Do końca swoich dni pozostała nieszczęśliwa i rozczarowana. Po kilku latach cierpienia i rozpaczy - umarła. Podobno w rocznicę jej śmierci około północy można ją zobaczyć i usłyszeć jej płacz w mysłakowickim pałacu. Błądzi po komnatach w białej szacie i próbuje odnaleźć wspomnienia. Przypomina sobie radosne chwile z Wilhelmem, spędzone w królewskim pałacu w sercu doliny królów.

Wilhelm IV rekompensatę po utraconej miłości znalazł w upiększaniu pałacu. Zrobił z niego prawdziwe cacko. Dobudowano wieżę o wysokości 30 m, salę balową i całość podniesiono o pół piętra, uzyskując kolejną kondygnację. Pałac otrzymał neogotycki wystrój architektoniczny. We wnętrzu było wiele obrazów malowanych na szkle, pałacu zaś strzegli dwaj halabardziści wykonani przez Vogta z Wrocławia w 1845 r.

Mysłakowicki pałac był rezydencją dwóch królów i dwóch cesarzy niemieckich. Po II wojnie uległ wielkiej dewastacji, dopiero w 1950 r. rozpoczęto przebudowywać go na szkołę, w której dzieci i młodzież uczą się do dzisiaj. Uczniowie mają klasy także w domu wdowy, czyli budynku, który Fryderyk Wilhelm IV zbudował dla swojej macochy. Postawił dla niej znacznie mniejszą rezydencję w stylu tyrolskim.

Willa Liegnitz (księżna legnicka) powstała w parku obok dawnego pałacu, a wzniesiono ją wtedy, gdy przebudowywano pałac królewski w latach 1842-43. W swojej rezydencji wdowa mieszkała do śmierci, nie wróciła już do Berlina.

Na podstawie książki Marka Perzyńskiego "Dolnego Śląska miejsca niezwykłe, lecznicze i mało znane".

W Mysłakowicach warto obejrzeć
W Mysłakowicach warto zwiedzić nie tylko pałac królewski. Jest tu wiele innych zabytków:
-Kościół ewangelicki. Najcenniejszym jego fragmentem są dwie kolumny marmurowe, które przywieziono z miasta Pompeja we Włoszech. Kolumny podtrzymują przedsionek. Ofiarował je królowi pruskiemu król Neapolu.
-Domy tyrolskie. Przybysze z Tyrolu budowali zagrody z jednym budynkiem, z dwupiętrową częścią mieszkalną, oborą i stodołą pod jednym dachem. Zachowało się 56 domów tyrolskich.
-Kamienna Altana, to zwaliska kamienne, pokryte luźnymi blokami skalnymi na Krzyżowej Górze.
-Szczęki wieloryba - nad stawem stała 6-metrowa brama ze szczęk wieloryba. Zakupił je król Fryderyk Wilhelm IV. Szczęki są teraz w kościele.

Pałac w Mysłakowicach jest jednym z wielu w okolicy. Są to rezydencje pruskiej arystokracji, która stawiała je w ślad za swoim królem. Pięknie odnowione i warte obejrzenia są pałace w Łomnicy, Wojanowie, Paulinum w Jeleniej Górze, Wojanów--Bobrów oraz pałac Dębowy. Trwa odbudowa pałacu w Karpnikach. W regionie jeleniogórskim powstała Fundacja Doliny Pałaców i Ogrodów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Filip Chajzer o MBTM

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto