MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Ani wspaniale, ani bosko

Wojciech Koerber
WROCŁAW - Nie jest może wspaniale, nie jest może bosko, ale na pewno jest bardzo dobrze - tak prezes PZPS Janusz Biesiada określił wczoraj we Wrocławiu swoją współpracę z trenerem męskiej reprezentacji Waldemarem ...

WROCŁAW - Nie jest może wspaniale, nie jest może bosko, ale na pewno jest bardzo dobrze - tak prezes PZPS Janusz Biesiada określił wczoraj we Wrocławiu swoją współpracę z trenerem męskiej reprezentacji Waldemarem Wspaniałym, nawiązując przy okazji do swoich relacji z poprzednim selekcjonerem Ryszardem Boskiem.

Głównym powodem wczorajszej wizyty prezesa Biesiady we Wrocławiu była promocja meczów Polaków w Lidze Światowej. Już w piątek i w sobotę nasi siatkarze zagrają w Łodzi dwumecz z Argentyną (odpowiednio godz. 19 i 15), 26 i 27 lipca (19. i 15.) podejmą w katowickim Spodku Brazylijczyków, a 2 i 3 sierpnia (19.i 15.) zagrają we wrocławskiej Hali Ludowej z Portugalią (bilety na mecze z Portugalią - w cenie 25 i 35 zł - można zamawiać już pod nr. tel. 0-71 348 41 02). Po wyjazdowej pierwszej rundzie Polacy zajmują w tabeli grypy A czwarte, ostatnie miejsce, ale to wbrew pozorom... niezła pozycja wyjściowa do walki o awans do finału LŚ (z każdej grupy dostaną się do niego dwa najlepsze zespoły). Nasza reprezentacja ma bowiem tyle samo punktów co trzecia Argentyna i tylko oczko mniej od Portugalczyków.

Problemem kontuzje

Jak pamiętamy, trener Wspaniały głośno narzekał ostatnio na skromne warunki przygotowań swojej reprezentacji do tegorocznej światówki. To na pewno nie podobało się prezesowi Biesiadzie, który wczoraj odpierał te zarzuty: - W ramach przygotowań rozegraliśmy dwa mecze towarzyskie z Francją i dwa z Włochami. Mocni przeciwnicy sami chcą teraz z nami grać, a jeszcze kilka lat temu musieliśmy prosić o sparingi takich rywali jak Łotwa i czekać aż łaskawie się zgodzą. Problemem był natomiast stan zdrowotny kadrowiczów i tego nie można podważyć - tłumaczył Biesiada, który nie mógł uniknąć pytań o zadłużenie prowadzonego przez siebie związku. - Nasze zobowiązania za ubiegły rok wynoszą 1 500 000 zł. Chciałbym zwrócić jednak uwagę na inną rzecz. W 1997 roku budżet związku wynosił 3 500 000 zł, a w 2001 roku już 24 000 000 zł. Ja przyszedłem do pracy w PZPS w 1998 roku, więc jest to zasługa ludzi ze mną pracujących i także moja. Nie chcę się chwalić, ale takie są fakty.
Zdaniem prezesa PZPS obecne zadłużenie to w dużej mierze efekt organizacji zeszłorocznych MŚ juniorów we Wrocławiu, które - po rezygnacji trzech głównych sponsorów - kosztowały związek aż 1 800 000 zł.

Definicja zawodowca

My kontrowersyjnego prezesa Biesiady nie chcemy bronić, ale, zapewne tak jak on, nie zgadzamy się z narzekaniami samych zawodników na ubogie przygotowania i niskie apanaże za grę. To fakt, w dostatek podczas tych przygotowań nasi nie opływali, ale koniec końców na obóz do Francji pojechali, silnych sparingpartnerów mieli, a ostatnimi meczami w Brazylii (choć już w Argentynie grali poprawnie!) sami sobie udowodnili, że potrafią. Poza tym przypominamy myśl, którą podzielił się niedawno z nami wrocławski nestor siatkówki Władysław Pałaszewski, mówiąc: - Zawodowiec to ktoś, kto najpierw - niezależnie do problemów - robi wszystko, by zwyciężyć, a dopiero później zastanawia się, co to zwycięstwo mu da.
Jeśli Polacy awansują do finału LŚ, to finansowa krzywda na pewno ich nie spotka... Poza tym większość z nich chce grać za granicą, a jak lepiej się wypromować jak nie poprzez te rozgrywki?!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Derby Trójmiasta: oprawa meczu Lechia Gdańsk - Arka Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto