MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

<b>U mnie nie ma partyzantki</b>

Ireneusz Maciaś
Ryszard Tarasiewicz już jako piłkarz stawiał sobie ambitne cele. Teraz jest tak samo wymagający wobec swoich graczy.
  Fot. wojtek Wilczyński
Ryszard Tarasiewicz już jako piłkarz stawiał sobie ambitne cele. Teraz jest tak samo wymagający wobec swoich graczy. Fot. wojtek Wilczyński
Rozmowa z Ryszardem Tarasiewiczem, trenerem piłkarzy Śląska Wrocław, przed niedzielnym wyjazdowym meczem z KSZO (godz. 18) • Czy w Ostrowcu Świętokrzyskim zasiądzie Pan na ławce Śląska po raz ostatni jako ...

Rozmowa z Ryszardem Tarasiewiczem, trenerem piłkarzy Śląska Wrocław, przed niedzielnym wyjazdowym meczem z KSZO (godz. 18)

• Czy w Ostrowcu Świętokrzyskim zasiądzie Pan na ławce Śląska po raz ostatni jako szkoleniowiec tej drużyny?
– Taką możliwość też trzeba rozpatrywać. Jest kilku kandydatów do objęcia reprezentacji olimpijskiej, wśród nich i ja. Decyzja ma zapaść do 15 grudnia, ale pewnie wy – dziennikarze
– będziecie ją znali wcześniej. Na razie nie wybiegam jednak aż tak mocno w przyszłość. Interesuje mnie moja drużyna i budowanie jej pod kątem rundy wiosennej.
• Kogo by Pan polecił jako swojego następcę – Tadeusza Pawłowskiego czy Bogusława Pietrzaka?
– Nie ja będę podejmował decyzję o ewentualnym zatrudnianiu szkoleniowca w Śląsku. A co do tych dwóch panów, to wiadomo, że Tadek jest mi bliższy, choćby z tej racji, że razem graliśmy w piłkę.
• Mecz z KSZO to chyba najważniejszy pojedynek w rundzie jesiennej?
– Zgadza się. Przy naszej wygranej, może się tak ułożyć tabela, że nawet będziemy liderem. Najważniejsze jednak, aby tam nie przegrać. By utrzymać różnicę nad tym rywalem, który na pewno w końcowym rozdaniu będzie się liczył. Nie znaczy to, że jedziemy tam tylko się bronić. Wręcz przeciwnie.
• Niestety będziecie osłabieni. O kontuzjach Rudolfa czy Ostrowskiego wiemy od dawna. Do tego dochodzi nadmiar żółtych kartek Ulatowskiego.
– Uli będzie pauzował. A jaki to jest ważny dla nas zawodnik, nie muszę przypominać. Przez większość rundy jesiennej był w dobrej, a powiedziałbym, że nawet w bardzo dobrej dyspozycji. Będziemy musieli sobie poradzić bez niego.
• Śląsk walczący o powrót do ekstraklasy. W taki scenariusz jeszcze pół roku temu chyba nikt nie wierzył.
– Rzeczywiście, naszym podstawowym celem było utrzymanie. Może zabrzmi to trochę nieskromnie, ale ja widziałem naszą postawę w bardziej klarownych kolorach. Mieliśmy przecież sparingi z zespołami pierwszo- i drugoligowymi. Kluczem do naszych wyników była odpowiednia organizacja gry, poparta przygotowaniem kondycyjnym. Od początku do końca wszystko mieliśmy poukładane. Tu nie było partyzantki.
• Ale nie wszystkie mecze wyglądały tak różowo. Przez Radomiak zostaliście wręcz powaleni, a z HEKO męczyliście się okropnie.
– Ale nawet z Radomiakiem był moment, że mogliśmy dojść rywala. Trudno jednak odrabiać straty, kiedy do przerwy przegrywa się 0:3. Co dziwne, te bramki nie padły po jakichś cudownych akcjach rywali, tylko po naszych indywidualnych błędach. Powiem tak. Pewnych meczów nie powinniśmy przegrać, ale też innych – przynajmniej teoretycznie – nie mieliśmy prawa wygrać. Wspomnę tutaj choćby wyjazdową konfrontację w Łodzi z Widzewem. Ale minimalizmem nie można się zadowalać. Takie numery nie ze mną. Teraz poprzeczkę trzeba stawiać wysoko i mówić jasno. Atakujemy ekstraklasę.
• Aby tak było, potrzebne są wzmocnienia, bo to, że Śląsk ma szczupłą kadrę, widzieli chyba wszyscy. Ilu piłkarzy potrzebuje Pan od zaraz?
– Trzech. Oczywiście takich, którzy z miejsca wchodzą do składu. Bo w obecnej sytuacji nie ma czasu na naukę.
• W niedzielę kończycie ligę, ale nie oznacza to, że nie zobaczymy was w akcji.
– Mamy zaplanowane sparingi z Gawinem (23.11) i Kanią Gostyń (26.11). Po tym meczu zawodnicy dostaną wolne do 5 grudnia. Wtedy rozpoczniemy roztrenowanie. Potrwa ono półtora tygodnia. Przygotowania do wiosny rozpoczniemy 5 stycznia. W dniach 18-28 stycznia chcemy być na obozie w Zieleńcu. Pierwszy sparing zagramy 2 lutego.
Koniec II ligi w TVP 3 Wrocław
Bezpośrednie transmisje z meczów ostatniej kolejki z udziałem naszych drużyn zaprezentuje TVP 3 Wrocław. Zarówno sobotnie spotkanie Górnik – HEKO, jak i niedzielne KSZO – Śląsk będą komentować Janusz Kołodziej i Janusz Kudyba. W specjalnym studiu w Polkowicach gość Arkadiusza Dziubka – Ireneusz Adamski, kontuzjowany gracz Górnika, oceni postawę obu drużyn.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świątek w finale turnieju w Rzymie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: <b>U mnie nie ma partyzantki</b> - Wrocław Nasze Miasto

Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto