Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

<B> Oława. Samochód wpadł do rzeki </B>

Michał Gigołła
Fot. Michał Gigołła
Fot. Michał Gigołła
Kierowca bmw podczas wyprzedzania stracił panowanie nad samochodem. Auto wpadło do rzeki. Do wypadku doszło przy ul. Kutrowskiego w Oławie. Młody mężczyzna w ostatniej chwili wydostał się z tonącego auta.

Kierowca bmw podczas wyprzedzania stracił panowanie nad samochodem. Auto wpadło do rzeki. Do wypadku doszło przy ul. Kutrowskiego w Oławie. Młody mężczyzna w ostatniej chwili wydostał się z tonącego auta.
– Nie jechałem szybko – przekonuje kierowca bmw, który podczas wyprzedzania w niedozwolonym miejscu stracił panowanie nad autem. Samochód wpadł do rzeki

– 31-letni oławianin jechał w kierunku centrum miasta. Tuż przed mostem na Oławce próbował wyprzedzić inny samochód. Zorientował się jednak, że nie zdąży wykonać tego manewru – mówi Edmund Koziarski z oławskiej policji. – Koła zahaczyły o wysepkę dla pieszych, auto odbiło się od niej, obróciło i uderzyło w przydrożne słupki. Skosiło osiem z nich, przeleciało przez chodnik, staranowało barierę energochłonną i stoczyło się po wale do rzeki.
Kierowca zdążył otworzyć okno i wydostać się przez nie z samochodu. O własnych siłach dopłynął do brzegu. Auto niesione przez prąd rzeki zatrzymało się kilkadziesiąt metrów dalej. Po kilku minutach zniknęło pod wodą.
Kierowca był trzeźwy. Na chwilę lekarze zabrali go do szpitala, ale po badaniu okazało się, że nic mu nie jest. Skarżył się tylko na lekki ból nogi.
– Usłyszałem ogromny huk. Gdy zorientowałem się, co się stało, samochód był już w wodzie – opowiada oławianin, który w chwili wypadku przechodził ulicą Kutrowskiego. – To cud, że nikomu nic się nie stało. To przecież ruchliwe miejsce. Na chodnikach zawsze jest pełno ludzi.
– Kierowca mógłby stanąć przed sądem. Groziłoby mu do pięciu tysięcy złotych grzywny – twierdzi Koziarski. Policjanci zdecydowali się jednak na mandat. Nie zdradzają, w jakiej wysokości. – Formalnie to tylko kolizja – mówią.
Aby wydostać samochód, trzeba było sprowadzić z Wrocławia strażackich nurków. Ich akcję obserwowały setki oławian. Była widowiskowa, lecz niezbyt droga. – Kosztowała nie więcej niż dwa tysiące złotych – zapewnia Jerzy Łabowski, komendant oławskiej straży. Kierowca nie będzie obciążony jej kosztami. – Prawo nie przewiduje takiej możliwości.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Policja podsumowała majówkę na polskich drogach

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: <B> Oława. Samochód wpadł do rzeki </B> - Wrocław Nasze Miasto

Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto