Wrocławianki, aby utrzymać się w Lidze Siatkówki Kobiet, czyli zakwalifikować się do Play Off potrzebowały wygrać tylko jednego seta. Zadanie to wykonały bez najmniejszego problemu. Wprawdzie do stanu 13:13 prowadzenie zmieniało się jak w kalejdoskopie, ale od tego momentu to gwardzistki osiągnęły zdecydowaną przewagę.
Dobrze grały wszystkie zawodniczki, kompleksów przed siostrą nie miała Bogumiła Barańska, a zaskoczona jej grą Anna popełniła błąd, który kosztował Aluprof pierwszego seta. Zwycięstwo w tej partii przypieczętowała asem Marta Haładyn.
- Ten pierwszy set był kluczowy, dzięki niemu utrzymaliśmy się w lidze, szkoda, że nie udało się wygrać, bo Aluprof był do ugryzienia - krótko skomentował mecz Rafał Błaszczyk.
Początek drugiego seta to koncertowa gra wrocławianek. Kiedy prowadziły 4:1 nikt w Hali Orbita nie wierzył, że mogą to przegrać. Niestety jak to bywa w żeńskiej siatkówce punkty zdobywane są seriami. Wkrótce wrocławianki przegrywały 14:11, aby za moment wyrównać.
Piłkę setową w górze jako pierwsze miały gwardzistki, jednak chyba przestraszyły się nadarzającej się okazji. Zabrakło doświadczenia i rywalki wyszły z opresji wygrywając 28:26. Od tego momentu najlepszy zespół w lidze poszedł za ciosem. Szansa zwycięstwa wymknęła się wrocławiankom wraz z drugim secie.
W dwóch kolejnych odsłonach zdobyły tylko 30 punktów (12 i 18) i musiały uznać wyższość Aluprofu Bielsko Biała.
Impel Gwardia - Aluprof Bielsko-Biała 1:3 (25:19, 26:28, 12:25, 18:25)
Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?