Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Alpinista z Walimia zginął w trakcie schodzenia z Mont Blanc - najwyższego szczytu Europy

Redakcja
Dramat rozegrał się we wtorek (26 lutego) w Alpach
Dramat rozegrał się we wtorek (26 lutego) w Alpach Paweł Relikowski
Mieszkańcy Walimia w powiecie wałbrzyskim oraz przyjaciele 25-latka są zszokowani informacją o jego śmierci. Wspominają spotkanie, które niedawno zorganizował w Walimiu i o powiadał o swoje wielkiej pasji - wspinaczce górskiej.

Informację o tragicznej śmierci alpinisty z Polski podała Agence France Presse (AFP). Z komunikatu francuskiej agencji prasowej wynika, że dramat rozegrał się we wtorek (26 lutego) przed południem po francuskiej stronie Mont Blanc. Ofiara była członkiem wyprawy, w której brało udział pięciu doświadczonych polskich i rosyjskich alpinistów (m.in. Denis Urubko). Z informacji AFP wynika również, że alpinista, który zginął popełnił błąd techniczny. W efekcie spadł z 400-metrowej grani. Miało to miejsce na wysokości około 2200 m n.p.m. Jeszcze tego samego dnia smutna wiadomość dotarła do Walimia (powiat wałbrzyski), skąd pochodził tragicznie zmarły 25-latek.

– Przeczytałem komunikat o śmierci Polaka w Alpach, ale nawet nie przypuszczałem, że chodzi o naszego mieszkańca. Wiedzieliśmy o tym, że wspinaczka górska była jego wielką pasją. Zorganizowaliśmy z nim nawet spotkanie na ten temat w naszym centrum kultury i turystyki. Walim to niewielkie miasteczko i wszyscy się tu znamy i wspólnie przeżywamy to co się stało. Jeszcze kilka dni temu widzieliśmy go jak szykował się do tej wyprawy, jak biegał na nartach. To wielka tragedia – mówi Adam Hausman, wójt Walimia.

Zszokowany dramatem w Alpach jest także burmistrz sąsiadującej z Walimiem Głuszycy, również alpinista i dobry znajomy tragicznie zmarłego 25-latka.

– Poznaliśmy się w 2016 roku. Był uczestnikiem spotkania zorganizowanego w Głuszycy, w którym wzięli udział także himalaiści: Denisa Urubko i Bogusław Magrel – wyjaśnia Roman Głód, burmistrz Głuszycy. – Od tamtej pory pozostawaliśmy w stałym kontakcie. O tragicznym wypadku w Alpach dowiedziałem się we wtorek po powrocie z sesji rady miejskiej. Skontaktowali się ze mną nasi wspólni znajomi - wspinacze i przekazali tę smutną wiadomość. Znam również jego kuzynkę, która potwierdziła mi tę informację. Jak na swój wiek był zaprawiony w alpinizmie i kilka zdobytych istotnych szczytów miał już na swoim koncie. Cały czas podnosił swoje umiejętności pod okiem Denisa Urubki i Bogusia Magrela. To nie był nowicjusz, który poszedł pierwszy raz w góry. Jeszcze kilka dni temu rozmawiałem z nim o mojej kolejnej wyprawie w Alpy. Umówiliśmy się na kolejne spotkanie, bo tam gdzie się wybieram on już był i chciałem skorzystać z tego doświadczenia. Niestety nie będzie już kolejnego spotkania.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na walbrzych.naszemiasto.pl Nasze Miasto