Trwają przygotowania do otwarcia Opery Dolnośląskiej
Kryształowe żyrandole, ręcznie zdobione ściany zamiast tapet, hiszpańskie marmury. W takim wnętrzu widzowie obejrzą już w przyszły czwartek „Halkę” Stanisława Moniuszki
Będzie to historyczny dzień – po ośmiu latach remontu opera otworzy swoje podwoje dla publiczności. I to dokładnie w 60. rocznicę pierwszej powojennej premiery „Halki”.
Przed wrześniową premierą w budynku opery jeszcze nie wszystko jest wykończone. Na widowni brakuje foteli – publiczność zasiądzie na krzesłach. Na zewnątrz wciąż stoją rusztowania. Tak będzie prawdopodobnie do 30 listopada, bo to ostateczny termin oddania gmachu.
To będzie też zupełnie inna inscenizacja od tej sprzed 60 lat. Zadbał o to Laco Adamik, znany reżyser, który po 23-letniej przerwie ponownie pracuje we wrocławskiej operze. – Zależy mi, by pokazać dramat postaci i pogłębić teatr w „Halce” – wyjaśnia. Na ogół zwracamy większą uwagę na muzykę Moniuszki, mniej na sam teatr. Dlatego chcę poruszyć widza pokazując uniwersalny dramat miłości – podkreśla Adamik. Eliminuję z aktorskiej gry tradycyjne, sztampowe gesty i zachowania. Dzieło Moniuszki jest zgrabnie i profesjonalnie skomponowana. A że melodramatyczna w treści? Dużo dziewiętnastowiecznych oper ma banalne libretta.
Nowoczesna scenografia utrzymana w czarno-białej tonacji jest dziełem Barbary Kędzierskiej. Orkiestrę poprowadzi Ewa Michnik. Zainteresowanie spektaklami jest tak duże, że zdecydowano się pokazać „Halkę” jeszcze 12 września, ale i na ten spektakl zostało już bardzo niewiele biletów.
![emisja bez ograniczeń wiekowych](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.224.1/images/video_restrictions/0.webp)
Jan Machulski i jego role
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?