Akademickie męki

Wrocławianki pokonały Stilon 2:0. Pomógł sponsor z trybun

Spore kłopoty miał trener Wojciech Basiuk ze skompletowaniem jedenastki na wczorajszą konfrontację. Aż osiem jego zawodniczek z meczu kadry z Hiszpanią na wyjeździe wróciło dopiero w sobotę. Logiczne byłoby zatem przełożenie batalii ze Stilonem na inny termin. W PZPN nikt na to jednak nie wpadł, bo – co tu kryć – nie wszystkim w centrali podoba się dominacja AZS-u na krajowym podwórku.
Na sztucznej murawie stadionu przy ul. Sztabowej akademiczki (przed meczem rozebrały marzannę) w żaden sposób nie przypominały drużyny, która pół roku temu walczyła w Lidze Mistrzyń. Słabo zagrała debiutująca we wrocławskiej jedenastce Karolina Bochra. To zawodniczka mająca duże możliwości, ale – na razie – musi jeszcze sporo się uczyć.
W przerwie spiker zawodów ogłosił komunikat, że jeden z kibiców ufundował nagrodę – 300 zł dla tej piłkarki ekipy z Wrocławia, która pierwsza wpisze się na listę strzelców. To chyba podziałało, bowiem w 54 min Liliana Gibek znalazła wreszcie drogę do siatki rywalek. Ta sama zawodniczka, najlepsza w szeregach akademiczek, podwyższyła na 2:0.

AZS WROCŁAW 2 (0)
STILON GORZÓW 0 (0)
Bramki: Gibek 2 (54, 77).
AZS: Wylężek – Mleczko (77 Janiszek), Sołtys, Okrasa – Pawlak, Nazarczyk, Gonzalez, Bezdziecka – Żyła, Bochra, Gibek.
W innym meczu Atena Poznań – Medyk Konin 0:3. Spotkanie Cisy Nałęczów – Czarni zostało przełożone.

1. Medyk 11 30 32-14
2. AZS 11 28 48-3
3. Czarni 10 12 11-13
4. Cisy 10 11 12-14
5. Stilon 11 9 6-36
6. Atena 11 3 6-35

W następnej kolejce wrocławianki grają przy Sztabowej z Cisami (sobota, godz. 17).
– Punkty cieszą, bo gra – co chyba wszyscy widzieli – nie. Z różnych przyczyn nie mogłem wystawić na to spotkanie m.in. Maciaszczyk, Żelazko, Stochaj. Ale mam nadzieję, że za tydzień będzie lepiej – mówił trochę zmartwiony Wojciech Basiuk.