MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

AHONEN MOŻE DŁUŻEJ

Wojciech Koerber, Ireneusz Maciaś
Król jest jeden. I niestety, nie zawywa się Adam Małysz. W dwóch konkursach inaugurujących Puchar Świata najdalej latał Fin Janne Ahonen. Pozostali w fińskim Kuusamo byli tylko tłem dla ostatniego zdobywcy Kryształowej ...

Król jest jeden. I niestety, nie zawywa się Adam Małysz. W dwóch konkursach inaugurujących Puchar Świata najdalej latał Fin Janne Ahonen. Pozostali w fińskim Kuusamo byli tylko tłem dla ostatniego zdobywcy Kryształowej Kuli

Gdy Polacy dotarli w ubiegłym tygodniu do Kuusamo jako ostatnia ekipa, Heinz Kuttin rzucił odważnie, iż jego podopieczni znaleźli się w komfortowej sytuacji. Tłumaczył, że z powodu warunków atmosferycznych i tak nie można trenować na skoczni Ruka. Istotnie tak było, ale kilka dni wcześniej korzystało z niej wiele ekip. Kuttin jakby zapomniał o jednym drobnym szczególe - że podczas sobotniej serii treningowej oraz kwalifikacji jego zawodnicy mieli oddać dopiero pierwsze skoki w tym sezonie na dużym obiekcie (w St Moritz trenowali na K-90).

Adam w kwalifikacjach
W czasie treningu Małysz uzyskał 127,5 m, co okazało się 27. odległością. Wojciech Skupień skoczył 107,5 m (57.), Mateusz Rutkowski 100,0 m (68.), a Tomasz Pochwała 98,5 m (70.). W kwalifikacjach nasz mistrz świata się poprawił (132,0 - 5. miejsce), ale jego koledzy solidarnie przepadli (Rutkowski 56, Pochwała 57., Skupień 68.).
O niebo lepiej radzili sobie podczas tych prób Janne Ahonen, Matti Huatamaeki, Thomas Morgenstern, Alexander Herr oraz Noriaki Kasai, lądując w granicach 140. metra. W czasie konkursu tylko potwierdzili swoją wysoką dyspozycję. Obrońca Kryształowej Kuli, który latem poślubił wieloletnią przyjaciółkę i wystąpił tylko w jednym konkursie Letniej Grand Prix (6. miejsce w Innsbrucku), wręcz zdeklasował rywali w drugiej serii, kompletnie nie przejmując się kiepskimi warunkami. Małysz miał z nimi problemy, oddając skok krótszy aż o 37 metrów. Zatem u progu sezonu to Ahonen może latać dłużej. 19. pozycja naszego reprezentanta, oznaczała, że nazajutrz będzie on musiał - po raz pierwszy od czterech lat! - walczyć o miejsce w drugich zawodach PŚ w kwalifikacjach (pewna występu jest tylko pierwsza “15” w klasyfikacji generalnej).

Krótki błysk Mateusza
W niedzielę polska ekipa zrobiła postęp, bo do konkursu głównego dostało się dwóch naszych. I o dziwo, w lepszym stylu uczynił to nie Małysz, a Rutkowski. Mistrz świata juniorów ze Strynu był w kwalifikacjach 29. (108,5), a jego starszy kolega dopiero 37. (104,0). Najlepsi byli Ahonen (136,5), M. Hautamaeki (134,0) i Morgenstern (129,5).
Po cichu liczyliśmy, że obaj Polacy w głównych zmaganiach pokażą, ze potrafią daleko skakać. Szybko spotkał nas jednak pierwszy zawód. Rutkowski zaliczył 93,5 m i stało się jasne, że w drugiej serii na pewno nie wystąpi. Rozczarował także nasz idol, osiągając 114 m, co jak się później okazało starczyło na 24. miejsce.
Dosyć długo na prowadzeniu znajdował się 19-letni wicemistrz świata juniorów sprzed dwóch lat Japończyk Daiki Ito (130,5). Ostatecznie wyprzedzili go jednak Höllwarth (131,0) i Morgenstern (135,5). Ale wszystkich znów znokautował niesamowity Ahonen (143,0).
W drugiej serii, startujący jako siódmy, Małysz pofrunął na 119,5 m. Dawało to nadzieje na nieznaczny awans. Jednak wielcy tego dnia dopiero mieli skakać.
137,5 m osiągnął Czech Jakub Janda i stało się jasne, że po raz drugi w karierze znajdzie się na pudle PŚ. Wyprzedził go Morgenstern, choć w tej odsłonie niedzielnej rywalizacji osiągnął cztery metry mniej. Wystarczyło, bo pierwszy skok Austriak miał znacznie dłuższy. Ten, kto liczył na potknięcie Ahonena srodze się zawiódł. Fin znów skoczył 143,0 m. Ale było to lądowanie awaryjne, bo w przeciwnym wypadku, dla najlepszego obecnie zawodnika zabrakłoby zeskoku.

Forma jak kolczyk
W Salt Lake City, podczas upadku (na treningu do Pucharu Świata), Adam Małysz zgubił kolczyk. A wraz z nim chyba formę. Ulubieniec wszystkich Polaków nie może dojść do dyspozycji, jaką prezentował przed dwoma laty. Sukcesy w Letniej Grand Prix dawały nadzieję, że w tym sezonie może być bardzo dobrze. - To dopiero początek - powtarza wprawdzie Kuttin, lecz kibice mogą się czuć zawiedzeni. Bo miało być lepiej, niż podczas ostatniego okresu rządów w kadrze Apoloniusza Tajnera. Miejmy nadzieję, że pierwsze symptomy poprawy zobaczymy już w norweskim Trondheim, gdzie 4-5 grudnia odbędą się kolejne zmagania PŚ.

SOBOTA
1. Janne Ahonen (Finlandia) 318,7 (144,5/142,0)
2. Alexander Herr (Niemcy) 275,5 (138,5/126,5)
3. Martin Hoellwarth (Austria) 274,0 (139,0/123,5)
4. Matti Hautamaeki (Finlandia) 273,7 (140,5/123,5)
5. Thomas Morgenstern (Austria) 270,7 (128,5/133,0)
6. Noriaki Kasai (Japonia) 268,7 (132,5/129,0)
7. Roar Ljoekelsoey (Norwegia) 267,5 (137,0/123,0)
8. Michael Uhrmann (Niemcy) 252,9 (125,0/128,0)
9. Andreas Widhoelzl (Austria) 246,8 (130,0/118,5)
10. Hideharu Miyahira (Japonia) 239,1 (128,5/116,0)
19. Adam Małysz (Polska) 205,3 (123,5/105,0)

NIEDZIELA
1. Janne Ahonen (Finlandia) 308,3 pkt (143,0/143,0)
2. Thomas Morgenstern (Austria) 288,2 (135,5/133,5)
3. Jakub Janda (Czechy) 282,2 (129,0/137,5)
4. Matti Hautamaeki (Finlandia) 277,5 (130,0/135,0)
5. Andreas Widhoelzl (Austria) 267,1 (128,0/131,5)
6. Noriaki Kasai (Japonia) 266,4 (129,5/131,0)
7. Martin Hoellwarth (Austria) 261,3 (131,0/125,0)
8. Roar Ljoekelsoey (Norwegia) 260,8 (126,0/130,0)
9. Alexander Herr (Niemcy) 257,9 (124,5/131,0)
10. Michael Moellinger (Szwajcaria) 254,8 (123,5/130,0)
19. Adam Małysz (Polska) 216,3 (114,0/119,5)
49. Mateusz Rutkowski (Polska) 57,3 (93,5)

KLASYFIKACJA GENERALNA
1. Ahonen 200 pkt
2. Morgenstern 125
3. Herr 109
4. Hautamaeki 100
5. Hoellwarth 96
6. Kasai 80
7. Janda 78
8. Widhoelzl 74
9. Ljoekelsoey 68
10. Uhrmann 56
17. Małysz 24

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Milik już po operacji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto