Aeroklub Wrocławski organizuje mistrzostwa świata

Aeroklub Wrocławski zorganizuje Mistrzostwa Świata w Canopy Pilotingu, które rozpoczną się 2 lipca 2018 roku i potrwają przez cały tydzień. Polska jeszcze nigdy nie była gospodarzem zawodów spadochronowych, w których zawodnicy powalczą o najwyższy tytuł. Decyzja zapadła dziś w portugalskim Fado, gdzie delegaci na posiedzeniu Międzynarodowej Komisji Spadochronowej Światowej Federacji Sportów Lotniczych IPC FAI jednogłośnie zdecydowali, że najlepszym kandydatem jest największe miasto nad Odrą. To kolejna po zawodach Qualifying Sailpane Grand Prix FAI 2017 oraz lotniczych rozgrywkach w ramach The World Games Wrocław2017 impreza najwyższej światowej rangi, której areną będzie lotnisko w Szymanowie.

Celność, dystans, prędkość i superman

- Jako jedyni w Europie mamy certyfikowany basen, umożliwiający przeprowadzenie czterech mistrzowskich konkurencji – informuje Krzysztof Wiśniewski, wiceprezes Aeroklubu Wrocławskiego.

Każda konkurencja rozpoczyna się od wyskoczenia z samolotu, który uprzednio wznosi się na wysokości 1700 metrów. Po 10 sekundach swobodnego spadania skoczek otwiera czaszę specjalistycznego spadochronu i z prędkością 150 km na godzinę frunie nad 80-metrowy basen.

W konkurencji numer 1 liczy się celność. Zawodnik z jedną nogą w wodzie mija kolejne bramki i stara się wylądować w określonym punkcie o wielkości metr na metr. Jeżeli mu się uda, dostaje punkty do ogólnej klasyfikacji.

Druga konkurencja polega na pokonaniu jak największej odległości nad sztucznym akwenem. Nie dotyka się wody, ale trzeba przelecieć przez konkretne fotokomórki umieszczone na tafli. - Najważniejszy jest dystans, niezależnie od tego, czy leci się z wiatrem, czy pod wiatr – przybliża Wiśniewski.

Szybkość – do domena zadania numer trzy. Najlepszy jest ten, kto pomiędzy dwoma urządzeniami pomiarowymi przeleci z największą prędkością.

I wreszcie freestyle. - To konkurencja najbardziej spektakularna, która oficjalnie po raz pierwszy wchodzi w skład ogólnej klasyfikacji – opowiada Marek Jóźwicki, dyrektor aeroklubu. Przed lotem zawodnik wskazuje sędziom figury, które będzie prezentował nad basenem. Może być to chociażby superman, czyli wysunięta sylwetka z dwoma nogami w wodzie. Tafli można także dotknąć czaszą.

Kto uzbiera największą liczbę punktów z czterech konkurencji, ten zostaje mistrzem świata… choć nie zawsze da się go wyłonić. Na poprzednich zawodach w Kanadzie pogoda pokrzyżowała szyki organizatorom i uczestnikom, więc nie dało się dokończyć rywalizacji i aktualnie w skokach spadochronowych panuje bezkrólewie. - Mamy nadzieję, że to zmieni się za półtora roku we Wrocławiu – ufa dyrektor.

Przed mistrzostwami

W canopy pilotingu najlepsi są Amerykanie. To oni najczęściej wygrywają zawody pucharu świata, które rozgrywane są naprzemiennie z mistrzostwami globu. Wrocławianie zrzeszeni w Aeroklubie nie będą jednak bez szans, ponieważ uczą się od najlepszych. - Przed World Games będą nas szkolić sportowcy z amerykańskiego Alter Ego Team – zdradza Krzysztof Wiśniewski.

Puchar świata w tym roku jest w Dubaju. We Wrocławiu ekspertów w canopy pilotingu można będzie podziwiać we wspomnianych World Games oraz podczas mistrzostw Polski, zaplanowanych na 17 i 18 lipca. Wrocławski Aeroklub imienia pilota pułkownika Bolesława Orlińskiego istnieje od 1945 roku.