Aktualizacja, godz. 20
Niestety wielogodzinna operacja nie przyniosła skutku i mężczyzna zmarł. - Dostał wewnętrznego krwotoku, ustało krążenie i nie udało się go uratować - mówi Agnieszka Czajkowska-Masternak, rzeczniczka Szpitala Klinicznego przy ul. Borowskiej we Wrocławiu.
- Kiedy na miejscu pojawił się patrol policji, okazało się, że chłopak spadł z dachu. Zatrzymał się na daszku, na wysokości pierwszego piętra. Był nieprzytomny - mówi Łukasz Dutkowiak z dolnośląskiej policji we Wrocławiu.
Chłopak był pod wpływem alkoholu. Według nieoficjalnych informacji trenował parkour, czyli efektowne pokonywanie przeszkód w mieście.
- Nie możemy tego potwierdzić, bo jeszcze przesłuchujemy świadków zdarzenia i wyjaśniamy przyczyny wypadku - dodaje Łukasz Dutkowiak.
zobacz też: Parkour Wrocław o wypadku przy Kazimierza Wielkiego. "Nie propagujemy treningów na dachach"
Chłopak był mieszkańcem województwa zachodniopomorskiego.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?