Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

20-latek spadł z dachu przy ul. Kazimierza Wielkiego we Wrocławiu. Zmarł w szpitalu

Redakcja
Radek Rakowski /archiwum MM
W poniedziałek (15 kwietnia) około godz. 8. policja dostała zgłoszenie, że jakiś chłopak biega po dachu czteropiętrowej kamienicy przy ul. Kazimierza Wielkiego we Wrocławiu.

Aktualizacja, godz. 20

Niestety wielogodzinna operacja nie przyniosła skutku i mężczyzna zmarł. - Dostał wewnętrznego krwotoku, ustało krążenie i nie udało się go uratować - mówi Agnieszka Czajkowska-Masternak, rzeczniczka Szpitala Klinicznego przy ul. Borowskiej we Wrocławiu.


- Kiedy na miejscu pojawił się patrol policji, okazało się, że chłopak spadł z dachu. Zatrzymał się na daszku, na wysokości pierwszego piętra. Był nieprzytomny - mówi Łukasz Dutkowiak z dolnośląskiej policji we Wrocławiu.

Chłopak był pod wpływem alkoholu. Według nieoficjalnych informacji trenował parkour, czyli efektowne pokonywanie przeszkód w mieście.

- Nie możemy tego potwierdzić, bo jeszcze przesłuchujemy świadków zdarzenia i wyjaśniamy przyczyny wypadku - dodaje Łukasz Dutkowiak.

zobacz też: Parkour Wrocław o wypadku przy Kazimierza Wielkiego. "Nie propagujemy treningów na dachach"

Chłopak był mieszkańcem województwa zachodniopomorskiego.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto