Pierwotnie manifestacja miała się odbyć w pierwszy weekend października. Organizatorzy zmienili jednak termin na ten weekend tłumacząc się sprawami organizacyjnymi. W poprzednim tygodniu do zakopiańskiego magistratu trafiło pismo informujące o miejscu i przebiegu marszu. Burmistrz Janusz Majcher nie wydał jednak zgody na jego organizację tłumacząc się faktem, iż pod Tatrami trwają prace remontowe na drogach, przez co nie byłby w stanie zapewnić bezpieczeństwa zgromadzonym ludziom. Zaraz po decyzji Jaworski zapowiadał odwołanie do wyższej instancji. I faktycznie w czwartek do wojewody małopolskiego Stanisława Kracika dotarło pismo podhalańskich zwolenników legalizacji marihuany.
- Rzeczywiście dostaliśmy takie pismo. Jednak trzydniowy termin odwołania się od decyzji burmistrza nie został dotrzymany, dlatego wojewoda nie rozpatrywał tego zażalenia. Dlatego nie potrafię odpowiedzieć czy decyzja włodarzy Zakopanego była zasadna, czy nie - tłumaczy Joanna Sieradzka, rzecznik prasowy wojewody. - Marsz i tak się odbędzie. My nie potrzebujemy żadnej zgody. Każdy obywatel ma w konstytucji zagwarantowaną możliwość zgromadzeń i nieskrępowanego wyrażania swojej opinii - nie kryje wzburzenia Damian Jaworski, koordynator marszu.
Zakopane: szykanują organizatora Marszu Wyzwolenia Konopi?
- Zapewniam, iż sprawę skandalicznej decyzji burmistrza Zakopanego oddamy do sądu- zapowiada. Dodaje, że podobna sytuacja wydarzyła się jakiś czas temu w Warszawie. Tam też zakazano organizacji marszu. Zaskarżono decyzję i wojewódzki sąd administracyjny przyznał rację skarżącym się. W związku z informacją, iż manifestacja, mimo formalnego braku zgody i tak się odbędzie, w stan gotowości postawiona została zakopiańska policja.
- Jesteśmy przygotowani na rozwój wypadków. Będziemy się wszystkiemu bacznie przyglądać. Jeżeli dojdzie do najmniejszego złamania prawa to będziemy interweniować z całą stanowczością - zapewnia podinsp. Kazimierz Pietruch, rzecznik policji. W pogotowiu czekają również funkcjonariusze z Nowego Targu, którzy w razie potrzeby wesprą zakopiańskich kolegów. Uczestnicy marszu planują jego rozpoczęcie o godzinie 16 przed budynkiem poczty na Krupówkach. Następnie przejdą ulicami miasta. - Prawdopodobnie większość uczestników stanowić będą uczniowie podhalańskich szkół. Docierają do mnie sygnały o ogromnym zainteresowaniu naszym projektem. Spodziewam się naprawdę wielu uczestników - zdradza Jaworski.
17-latek jest uczniem szkoły średniej. Jako uczeń liceum prowadzonego przez księży salezjanów, a jednocześnie zwolennik marihuany, łamie statut placówki dlatego dyrektor szkoły, ks. Wojciech Strzelecki, z tego powodu podjął kroki, by wykreślić Jaworskiego z listy uczniów. - Jest to forma zastraszenia mojej osoby. Oni chcą bym wszystko odwołał. Jeżeli w mojej sytuacji nie zadziała kuratorium również ta sprawa zakończy się w sądzie. Znam swoje prawa. To, co robi ksiądz dyrektor, to jawna dyskryminacja - kończy Damian Jaworski.
Brutalne zbrodnie, zuchwałe kradzieże, tragiczne wypadki. Wejdź na**kryminalnamalopolska.pl**
60 tysięcy złotych do wygrania. Sprawdź jak. Wejdź na**www.szumowski.eu **
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
