18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

ZDiUM Wrocław. Usuwanie graffiti

MH
Wandalskie napisy oszpecają liczne budynki i obiekty inżynierskie we Wrocławiu
Wandalskie napisy oszpecają liczne budynki i obiekty inżynierskie we Wrocławiu Marcin Hołubowicz
ZDiUM Wrocław. Usuwanie graffiti. ZDiUM zakończył przetarg na usuwanie graffiti, plakatów i różnych zanieczyszczeń, które wandale umieszczają na przejściach podziemnych, przystankach czy mostach.

Prace „niespełnionych artystów” szpecą liczne obiekty w mieście. Niestety w centrum również przydałaby się wielka akcja usuwania tego typu malowideł. Natomiast urzędnicy twierdzą, że grafficiarzy jest coraz mniej. Czy aby na pewno?

ZDiUM Wrocław: Usuwanie graffiti na "obiektach inżynierskich"

Przetarg na "Usuwanie graffiti, plakatów i innych zanieczyszczeń powstałych w efekcie aktów wandalizmu oraz wykonanie nowych powłok antygraffiti na drogowych obiektach inżynierskich miasta Wrocławia" rozpisany przez ZDiUM wygrała Galeria Czystości Jacek Żentkowski z Piły. W złożonej ofercie przedstawił kwotę 231 855 zł. Co konkretnie firma będzie czyścić?

-Przetarg obejmował takie obiekty jak mosty, wiadukty, estakady, wiaty przystankowe, słupy oświetleniowe, przejścia podziemne czy tunele – wylicza Ewa Mazur, rzeczniczka prasowa ZDiUM – Firma musi również odtwarzać powłoki antykorozyjne np. na metalowych częściach mostów – dodaje.

Było pogotowie śmieciowe

Jak wyjaśnia Ewa Mazur, w ubiegłych latach Zarząd Dróg i Utrzymania Miasta dysponował pogotowiem śmieciowym. Jego pracownicy mieli odpowiedni sprzęt usuwający graffiti. Jednak aktualnie malowidła tworzone przez wandali będą usuwane przez firmę prywatną. Jej zadaniem będzie przyjmowanie zleceń w trybie bieżącym i usuwanie nowo powstających graffiti czy zdejmowanie nielegalnych ogłoszeń lub plakatów. Przetarg obejmuje okres od września, kiedy to mają ruszyć prace, do grudnia 2013 roku.

A co z pozostałymi budynkami, na przykład kamienicami? Sprawa jest trudniejsza, ponieważ wiele z obiektów jest w rękach prywatnych. Tym samym zarządca na własny koszt powinien usuwać narysowane przez wandala bazgroły. Za budynki gminne odpowiada jednak miasto. Urzędnicy tłumaczą, że z grafficiarzami nie tylko walczą, ale i tą walkę wygrywają:

Miasto: Walczymy z wandalami

- W ostatnich latach podjęliśmy walkę z graficiarzami, dzięki czemu udało się zmniejszyć liczbę pojawiających się graffiti na budynkach – mówi Julia Wach z biura prasowego magistratu - Dokładamy wszelkich starań, aby zdarzenia związane z malowaniem graffiti były usuwane jak najszybciej. Obecnie nie obserwujemy wzrostu aktywności graficiarzy, a wręcz przeciwnie - stwierdzono tylko nieliczne przypadki pojawienia się nowych graffiti. Widać, że podjęta przez miasto akcja ostudziła zapędy graficiarzy – twierdzi urzędniczka.

W 2012 roku miasto zamalowało uszkodzenia elewacji na 86 budynkach gminnych i 7 budynkach prywatnych za kwotę ok. 340 tys zł. Wszelkie zniszczenia dotyczące uszkodzeń elewacji budynków gminnych są niezwłocznie przekazywane na Policję. - w ubiegłym roku przekazano około 270 takich zgłoszeń z szacunkową kwotą szkód w wysokości 750 tys. zł.

Wystarczy jednak przejść się poszczególnymi ulicami miasta, a na Rynku skręcić w boczne uliczki, aby dostrzec mnóstwo bazgrołów, które szpecą budynki, bramy wejściowe czy nawet okna. Malunki znajdziemy na Bibliotece Uniwersyteckiej przy ul. Szajnochy, budynkach sądu przy ul. Sądowej, a kilka napisów ostało się na samych sukiennicach. Często na świeżo położonej farbie po kilku dniach pojawia się nowe graffiti.

Służby porządkowe często łapią wandali na gorącym uczynku. Przydaje się do tego monitoring, a po zatrzymaniu sprawcy można również skorzystać z usług grafologa, który jest w stanie dopasować do siebie różne malunki i wskazać, które mógł namalować dany wandal. Cenna jest również jednak pomoc ze strony mieszkańców.

Straż miejska w miniony weekend zatrzymała młodego człowieka, który bazgrał po przystankach autobusowych. Na jego nieszczęście przyuważył go jeden z okolicznych mieszkańców i zgłosił sprawę strażnikom. Wysłany na miejsce patrol złapał 14-letniego „artystę”: - Umieszczanie różnego rodzaju graffiti czy plakatów bez zgody właściciela obiektu jest traktowane jako akt niszczenia mienia – mówi Sławomir Chełchowski, rzecznik prasowy Straży Miejskiej – Osoba pełnoletnia może otrzymać mandat w wysokości 500 zł. Wszystko zależy jednak od skali dokonanych zniszczeń. W przypadku, gdy koszty naprawy są wysokie, sprawa może trafić do sądu, a sprawca będzie musiał zapłacić za dokonane straty – dodaje.

Jeżeli osoba jest niepełnoletnia, sprawa jest przekazywana policji, która wzywa rodziców dziecka. Dalsze postępowanie jest uzależnione od skali zniszczeń, a sprawa może trafić do sądu rodzinnego. Najczęściej kosztami usuwania nielegalnej twórczości obciążani są rodzice.

5 lat więzienia za niszczenie mienia

Zgodnie z artykułem 63a, §1. Kodeksu Wykroczeń: Kto umieszcza w miejscu publicznym do tego nieprzeznaczonym ogłoszenie, plakat, afisz, apel, ulotkę, napis lub rysunek albo wystawia je na widok publiczny w innym miejscu bez zgody zarządzającego tym miejscem, podlega karze ograniczenia wolności albo grzywny.
§ 2. W razie popełnienia wykroczenia można orzec przepadek przedmiotów stanowiących przedmiot wykroczenia oraz nawiązkę w wysokości do 1500 złotych lub obowiązek przywrócenia do stanu poprzedniego.

Za zniszczenie mienia może również grozić kara pozbawienia wolności nawet do 5 lat.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto