Rozmowa z Pavlem Chudikiem, nowym siatkarzem Gwardii Wrocław
• Dlaczego zdecydował się Pan na grę we Wrocławiu?
– To jest bardzo złożony temat. W każdym razie w czwartek powinienem się zjawić w Gwardii i podpisać kontrakt. Mam nadzieję, że tak się stanie. Życie nauczyło mnie, że dopóki nie ma nic na papierze, dopóty niczego nie można być pewnym.
• Wiem, że prowadzi Pan na Słowacji własny biznes, kilka restauracji. Nie przeszkodzi to w skupieniu się wyłącznie na siatkówce?
– Ma pan dobre informacje.
• Bo temat Chudika wałkowany jest we Wrocławiu od miesiąca.
To jak będzie z tym biznesem?
– Nie będzie problemu. Mam wspólnika, który wszystkiego dogląda. Ja nie muszę się tym zajmować codziennie. Mieszkam w Bańskiej Bystrzycy, dlatego nie mam do Wrocławia daleko. Skoro do Nysy jeździłem w 3,5 godziny, to do was powinienem podróżować 4 godziny, może troszkę dłużej.
• Sprowadzi Pan do Wrocławia rodzinę?
– Ja nie mam rodziny. No, mam kobietę – Olę. Jest Polką.
• Jak się poznaliście?
– Ona pochodzi z Gliwic, a była cheerleaderką na meczach Jastrzębia. Żyjemy już ze sobą ponad dwa lata. Ale na ślub jestem jeszcze za młody (Chudik ma 31 lat – WoK).
• Z Jastrzębiem został Pan mistrzem Polski, a we Wrocławiu ma być twarda walka o utrzymanie się w Polskiej Lidze Siatkówki. Nie traktuje Pan chyba gry we Wrocławiu jak sportowej emerytury?
– A dlaczego? W Jastrzębiu też nikt nie mówił o złocie, a się udało.
• Może mistrzostwo jest tam, gdzie Chudik...
– W Jastrzębiu żartowaliśmy, że tytuł jest tam, gdzie Wojtek Serafin. Z Chudikiem może tak nie być. Umówmy się – z Gwardią po złoto raczej nie sięgniemy.
• Zna Pan nowych kolegów?
– Maćka Krupnika z Nysy. Wielu pozostałych również, ale tylko z nazwiska.
• Nie ma Pan zaległości treningowych?
– Nie, nie. Trenuję już od miesiąca, biegam. Jeżdżę też na treningi do Zwolenia, 20 kilometrów od mojego domu, gdzie mają klub I ligi słowackiej.
"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?