Zaklina piękne gwiazdy w szkle

Szklane Anioły, czyli zbiór odlanych w szkle figur znanych europejskich aktorek, to jedyny taki projekt na świecie. Stworzy je wrocławski artysta.
Pierwszych 10 rzeźb będzie kosztowało 1,2 mln euro. Dlaczego tak drogo? Każdą z nich Konrad Tomaszewski uformuje w naturalnej wielkości.

Za półtora roku, gdy dzieła będą gotowe, poszuka dla nich domu. Szklane Anioły mają utworzyć Galerię Sław. Właśnie rozstrzyga się, które miasto zostanie jej gospodarzem. Warto się starać, bo szklana rzeźba Sophie Marceau czy Penelope Cruz z pewnością przyciągnie turystów z całej Europy. Nie jest jednak pewne, że w tym wyścigu wygra Wrocław. Konrad Tomaszewski na swojej stronie internetowej proponuje sześć miast. Zdecydować mają internauci.
- W grę wchodzą Łódź, Kraków, Poznań, Warszawa, Trójmiasto i stolica Dolnego Śląska. Jej kibicuję najmocniej - śmieje się rzeźbiarz.
Projekt nie jest jednak ani trochę niepoważny. Patronuje mu ministerstwo kultury i Polski Instytut Sztuki Filmowej. Ambitny plan autora przewiduje, że roczne zyski Galerii Sław wyniosą 1,5 mln euro. Jej właścicielem będzie Tomaszewski i wspólnicy, których właśnie szuka.
- Mile widziani są też sponsorzy albo ludzie, którzy chcą kupić sobie anioła. Wszystkie sposoby na uczestniczenie w projekcie zamieszczam na stronie internetowej www.szklane-anioly.pl. Tam też można głosować na miasta - wyjaśnia artysta.
Galeria ma powstać nie wcześniej niż za trzy lata. Tomaszewski chce promować w niej wartościowe przedsię-wzięcia artystyczne, sprzedawać dzieła innych współczesnych twórców. Jest także oferta dla hiperbogaczy - luksusowe Szklane Anioły ze szlachetnymi kamieniami, złotem, platyną po nie mniej niż 50 mln euro.
Czy się uda? Rzeźbiarz zgromadził pieniądze na kilka figur. Chce zacząć od polskich talentów. Już zgodziły się pozować Danuta Stenka i Małgorzata Kożuchowska. Między innymi z ich figurami pojedzie na europejskie festiwale filmowe, gdzie zagraniczne gwiazdy będzie zachęcał do ciężkiej pracy w projekcie.
- Przez tydzień, po cztery godziny dziennie, będę zdejmował z aktorek gipsowe formy. W wymyślnej pozie unieruchomię je stelażem z pasów - opowiada rzeźbiarz. - Z odlewu zrobię gipsową rzeźbę, a na niej zbuduję formę z materiału, który wytrzyma temperaturę 1200 stopni. W to wleję szkło - wylicza Tomaszewski.
Tak powstałą rzeźbę trzeba studzić od 4 do 6 miesięcy. Technologię Tomaszewski wymyślał aż 5 lat! Kolekcja ma szansę stać się artystycznym odpowiednikiem gabinetów figur woskowych. Ale autor woli porównywać ją do chińskiej armii terakotowej.

Konrad Tomaszewski, rzeźbiarz

Skończył wrocławską ASP na wydziale ceramiki i szkła. Obok sztuki zajmuje się też działalnością społeczną i jest przedsiębiorcą. Figuruje na liście twórców mających wpływ na szklarstwo polskie XX wieku.