Zabieram Bamber

Rozmowa z Andrzejem Niemczykiem, trenerem kadry siatkarek

• Podobno Maria Liktoras nie wyleci jutro z zespołem na mistrzostwa Europy do Zagrzebia.
– To prawda. Straciliśmy najlepszą środkową i strasznie to w nas uderzy. Masza ma problemy z kolanem. Przyszła do mnie i powiedziała – panie trenerze, zależy mi, by operację przeprowadzić jak najszybciej, bo na ligę chcę być gotowa. Podjąłem więc decyzję, że zostanie w Polsce, a do Zagrzebia zabieram Bamber. Właśnie ze względu na taką ewentualność Natalia została z nami na obozie w Szczyrku. Podobnie zresztą jak Karolina Kosek.

• W ostatnim, niedzielnym sparingu z Bułgarkami Bamber wypadła średnio. Jak ją Pan ocenia?
– Fakt, akurat to spotkanie jej nie wyszło. Ale jestem z niej zadowolony.

• A Agata Mróz?
– Oczywiście jedzie z nami, ale ona do mistrzostw Europy formy już nie odzyska. Wciąż ma średnie wyniki badań. Generalnie zespół idzie do przodu, ale gdyby nie te kontuzje, które trapią nas od początku sezonu, gralibyśmy o 10, 15 procent lepiej.

• A jak ze zdrowiem trenera?
– Na razie jest w porządku, ale to się może w każdej chwili zmienić. Mam jednak nadzieję, że wytrwam do igrzysk w Pekinie. A jak nie, to jest chłopak, który mnie zastąpi. Uważam, że Irek Kłos (II trener – WoK) pociągnie ten zespół. To będzie mój następca.

• Kontuzje kontuzjami, ale cele trzeba sobie stawiać ambitne. Co chcecie przywieźć z Zagrzebia?
– Musi być czwórka. Plan minimum to miejsce czwarte, maksimum – złoto. Nasz sponsor płaci tylko za medal. Ale zachował się bardzo ładnie. Czy będzie złoto, czy brąz, zespół dostanie 300 tys. zł (o takie same pieniądze grali w Rzymie mężczyźni – WoK).

• Niektórzy twierdzą, że nasza grupa jest łatwiejsza od drugiej...
– Jaka łatwiejsza? Azerbejdżan wygrał ostatnio ze wszystkimi i to będzie, niestety, nasz pierwszy rywal. Serbki prawie że pokonały Niemki, a te z kolei zawsze sprawiały nam kłopoty. Są jeszcze gospodynie Chorwatki, więc mogą dużo, i Rumunki.

• Może Pan coś obiecać?
– Nic. Na razie gramy o wyjście z grupy, czyli o czwórkę.

Na początek Azerki
Mistrzostwa Europy siatkarek potrwają od 17 do 25 września. Grupa A (Polska, Azerbejdżan, Chorwacja, Rumunia, Serbia i Czarnogóra, Niemcy) swoje mecze będzie rozgrywać w Zagrzebiu, a grupa B (Holandia, Bułgaria, Włochy, Hiszpania, Turcja i Rosja) w Puli. W fazie grupowej biało-czerwone (jutro wylatują do Zagrzebia) zmierzą się kolejno z Azerkami (17.09), Niemkami (18.09), Chorwatkami (19.09), Rumunkami (21.09) i Serbkami (22.09). Po dwa zespoły z każdej grupy awansują do półfinałów, meczów o miejsca 5-12 się nie rozgrywa.
– Taki jest regulamin. Jeśli impreza odbywa się w dwóch miastach, nie ma wówczas spotkań o dalsze lokaty – wyjaśnia rzecznik prasowy PZPS Tomasz Wolfke. Miejsce w pierwszej szóstce zapewni udział w kolejnym championacie Starego Kontynentu.