Wszechwładny dolar

WROCŁAW
Czy spełnią się niedawne przepowiednie ministra Kołodki i dolar podrożeje aż o 15 procent? Jeśli stanie się to zbyt szybko, zmianę odczujemy boleśnie. Podrożeje benzyna, kredyty, a wraz z nimi towary w sklepach.

Wczoraj wrocławskie kantory płaciły za dolara 4,11 zł., a sprzedawały go po 4,26 zł. Ceny nieco tańszego euro to ok. 4,06 dla sprzedających i 4,20 zł. dla kupujących.
Właściciele kantorów nie obawiają się gwałtownego wzrostu ceny amerykańskiej waluty. - Pan Kołodko miał taką wizję, zanim został ministrem. Teraz wizja się zmieniła - mówi jeden z nich. - No, ale jeśli cena dojdzie do 4,7 zł., to dolar może kosztować nawet 5 zł. Wtedy będzie niewesoło. Ceny będą rosły z dnia na dzień. Tym, którzy mają zastrzyki finansowe z Zachodu się poprawi, ale ci, którzy mają kredyt w euro?
Dobrej myśli są także specjaliści. - Kurs dolara jest podatny na słowa, padające z wysokiego szczebla, ale przede wszystkim kształtuje go rynek. Minister powiedział, że dolar powinien podrożeć o 15 procent. Ale to było miesiąc temu - tłumaczy Marian Łącki, zastępca dyrektora oddziału okręgowego NBP we Wrocławiu. - Od tamtej pory dolar trochę podrożał i dziś jego cena utrzymuje się na ustalonym poziomie. Po ogłoszeniu strategii finansowych ministra, złotówka może się umocnić. Co prawda, jeśli ktoś pójdzie opłacić podróż zagraniczną, to będzie narzekał, bo ceny wzrosną. Oprócz cen wycieczek, mogą wzrosnąć także ceny paliw, a one mają bezpośredni wpływ na ceny wszystkich innych towarów.
Wczoraj PKN Orlen podwyższył ceny paliwa dla hurtowników o 2-3 grosze na litrze. - Nie podnosimy cen, gdy tylko usłyszymy o skoku dolara - twierdzi Beata Karpińska z biura prasowego PKN Orlen. - Oczywiście, gdyby ta waluta podrożała o 15 proc., znajdzie to odzwierciedlenie w cenie benzyny.
W biurach podróży jest spokojnie. Ale jak usłyszeliśmy w jednym z nich, może się to zmienić. - Jeśli kurs dolara bardzo wzrośnie, ucierpi cała turystyka - mówi Alina Chrzanowska - Buczek, dyrektorka wrocławskiego biura podróży Orbis. - Zyskają ci, którzy już kupili wycieczkę, ale stracą ci, którzy dopiero zamierzają to zrobić. Na razie nie mamy z tego powodu problemów. Dopiero na przykładzie jesiennych i zimowych wyjazdów będzie można powiedzieć więcej.