MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Wolkowyski i Best wyrzuceni z Prokomu Trefla

Michał Lizak
Zaledwie miesiąc po rozpoczęciu rozgrywek w Trójmieście doszło do prawdziwej rewolucji. Z ekipą mistrza Polski żegnają się dwaj utytułowani gracze - finalista NBA Travis Best oraz mistrz olimpijski Ruben Wolkowyski.

Zaledwie miesiąc po rozpoczęciu rozgrywek w Trójmieście doszło do prawdziwej rewolucji. Z ekipą mistrza Polski żegnają się dwaj utytułowani gracze - finalista NBA Travis Best oraz mistrz olimpijski Ruben Wolkowyski.
Obaj zarabiali w Sopocie gigantyczne pieniądze (kontrakty na poziomie miliona dolarów za sezon), obaj są już graczami, którzy szczyt kariery mają za sobą. Mówiąc wprost - już w chwili podpisania przez nich umów można było usłyszeć, że przyjechali do Polski na świetnie płatną emeryturę. Jak się okazało - krótszą, niż ktokolwiek mógł przypuszczać.
O ile Best zbierał jeszcze czasem pochlebne recenzje za efektowną grę (choć jako typowy rozgrywający spisywał się kiepsko), to już pozyskanie Wolkowy-skiego było kompletnym nieporozumieniem. Nie wzmacniał Prokomu pod koszem, grając dalej od tablicy, tylko od czasu do czasu potrafił zaskoczyć trójką. Ale nie tego w końcu oczekuje się od środkowego.
Pożegnanie z tymi zawodnikami od kilkunastu dni wisiało na włosku, ale - jak się mówi w Trójmieście - w ich pozyskanie bezpośrednio zaangażowany był sam Ryszard Krauze i on musiał zdecydować o rozwiązaniu umów. Czarę goryczy przelała kompromitująca przegrana z TAU w Eurolidze.
Prokom szybko musi przebudować skład, bo już w środę gra euroligowe spotkanie w Bolonii i po prostu musi tam wygrać. Do Włoch mistrzowie Polski pojadą z nowym rozgrywającym - Mustafą Shakurem.
23-letni Amerykanin, gwia-zda uniwersyteckiej ligi NCAA, całe lato walczył o kontrakt w NBA (Sacramento Kings). Z tego powodu odrzucił ofertę ASCO Śląska.
Na tym jednak nie koniec zmian. Jeszcze w tym tygodniu do Sopotu dołączy wysoki gracz podkoszowy. Pod olbrzymim znakiem zapytania stoi także dalsza gra w Prokomie Treflu DeJuana Wagnera. Amerykanin ostatnio był w USA na badaniach lekarskich. Ich wynik był ponoć mało optymistyczny i Wagnera czeka długotrwałe leczenie. Istnieje poważna groźba, że koszykarz ma raka jelit.
Tymczasem hit kolejki we Włocławku - mecz Anwilu z ASCO Śląskiem (86:64) - okazał się jednostronnym widowiskiem, w którym zdecydowany prym wiedli gospodarze. Ligowy klasyk zwykle kojarzył się z zaciętą walką do ostatnich sekund. Teraz wrocławianom starczyło impetu na półtorej kwarty. W drugiej połowie podopieczni trenera Alesa Pipana, z wracającym w dobrym stylu Andrzejem Plutą, zmietli gości z parkietu. ASCO Śląsk to wciąż grupa graczy, którzy indywidualnie mają pewne umiejętności, ale nie funkcjonują jako zespół. I dlatego są już na samym dnie ligowej tabeli.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Włókniarz Częstochowa - GKM Grudziądz. Trener Robert Kościecha

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto