Jak poinformowała Krystyna Danilecka-Wojewódzka, prezydent Słupska, pomysłodawcą imprezy jest Krzysztof Startek, właściciel pasieki "Królowa Marysienka" z gminy Kobylnica. On także zaproponował powieszenie w miejskim lasku barci miodnej, nawiązującej do historycznych metod utrzymywaniu pszczół w lasach, co obecnie propagują Lasy Państwowe.
CZYTAJ TEŻ
Ciekawostka: według naukowców miód bartny wytworzony w dziuplach drzew czy w specjalnie zawieszonych kłodach zawiera więcej pyłu kwiatowego, wosku i żywicy drzew niż ten pochodzący z uli. Źródła archeologiczne wskazują, że na ziemiach polskich bartnictwo było znane już 2 tys. lat temu. Rozkwit tej gałęzi rolnictwa miał miejsce w XVI i XVII wieku. Miód bartny był wówczas tak ceniony, że jego uzyskiwanie było zajęciem bardziej dochodowym niż handel drewnem i łowiectwo. Tak działo się aż do XIX wieku. Obecnie w naszym kraju podjęto próbę przywrócenia bartnictwa. Największym przedsięwzięciem w tym zakresie jest projekt „Tradycyjne bartnictwo ratunkiem dzikich pszczół w lasach”, który przy wsparciu funduszy norweskich realizowany jest w nadleśnictwach: Augustów, Supraśl, Maskulińskie i Browsk we współpracy z bartnikami z Baszkirii. Ponieważ projekt ma wiele uwarunkowań, także gospodarczych, Lasy Państwowe poprosiły o wsparcie naukowców z Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego. Barcie miodne zawieszono już także w lasach koło Warcina.
Zobacz też: Pszczelarz wyssał pszczoły spod tynku słupskiej kamienicy
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?