MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

W Lubinie bez zmian

Michał Karpiński
Rozmowa z Andrzejem Niedzielanem, piłkarzem Nijmegen, a niegdyś Zagłębia • Obserwował Pan Zagłębie w meczu z Amiką. Czy w środę przeciwko Wiśle miedziowi mają szanse na sukces? – Będę brutalny ...

Rozmowa z Andrzejem Niedzielanem, piłkarzem Nijmegen, a niegdyś Zagłębia

• Obserwował Pan Zagłębie w meczu z Amiką.
Czy w środę przeciwko Wiśle miedziowi mają szanse na sukces?

– Będę brutalny – raczej nie. Oczywiście to jest sport i wszystko jest możliwe, ale lubinianie, by coś wskórać, muszą się wznieść na wyżyny swoich możliwości.
• Ostatni mecz w Zagłębiu rozegrał Pan jesienią 2001 roku. Wiele się zmieniło w tym klubie?
– Zależy, jak na to popatrzeć. Bo z chłopaków, z którymi grałem, został tylko Andrzej Szczypkowski. Ale już mury są te same, nawet pracownicy klubu dalej trwają na swoich stanowiskach. O, idzie pan Janusz (Kubot – przyp. red.). On tu jest chyba od zawsze (śmiech).
• Po spotkaniu z Amiką przez kilkanaście minut pozował Pan do zdjęć. To przedziwna sytuacja, bo podczas gry w Zagłębiu tak nie było.
– Bo wybiłem się, występując gdzie indziej. Ale nie mam do nikogo żalu. W dalszym ciągu darzę ten klub sympatią. Postaram się przybyć na środowy mecz z Wisłą.
• Jakie plany na wakacje?
– Razem z moją dziewczyną Kamilą wybieramy się na tydzień nad morze. Oczywiście polskie. Gram w Holandii, więc chcę odpocząć od zagranicy.
• A kiedy ślub?
– Jesteśmy razem już osiem lat. Wiem, że to długo, ale szykujemy małą niespodziankę. Proszę się nie niepokoić.
• Będzie potomek?
– To tajemnica (śmiech). Wszystko wyjdzie na jaw w swoim czasie.
• Na mecze NEC przyjeżdżali obserwatorzy z Werderu. Dojdzie do transferu?
– Niedawno przedłużyłem z Nijmegen kontrakt, tak więc nigdzie się nie wybieram. Raczej na pewno zostanę w NEC.
• Dostał Pan podwyżkę?
– Ja o pieniądzach nigdy nie rozmawiam (śmiech).

• Prawdziwie wypromować się można dopiero w kadrze. Tam ostatnio grzeje Pan ławę.
– I wcale nie jest mi z tym źle. Ważne, żeby być w kadrze, a to także nie jest łatwe. Na razie trener stawia na parę Frankowski – Żurawski i jak widać, świetnie to się sprawdza. Ja mogę być dżokerem, byle byśmy awansowali do mundialu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pierwszy trening polskich piłkarzy pod okiem 2500 kibiców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto