W drodze do Baku

W niedzielę Polska – Albania (godz. 17.30 TVP 2)

– Nie lekceważę Albanii,ale dla mnie to przystanek
w drodze do Baku. Jeżeli tam pokonamy Azerów, będziemy bardzo blisko mistrzostw świata – twierdzi Paweł Janas

Niedzielna konfrontacja na stadionie w Szczecinie ma przede wszystkim dać selekcjonerowi biało-czerwonych odpowiedź na pytanie, w jakiej obecnie dyspozycji znajdują się jego podopieczni przed azerską batalią o punkty eliminacji do MŚ 2006 (4 czerwca, godz. 17).
– Albańczycy prezentują futbol żywiołowy, ale zarazem techniczny, podobny do azerskiego. Będzie zatem okazja sprawdzić parę rozwiązań taktycznych – zdradza Janas.
To dziesiąta konfrontacja, Polski i Albanii. Wygraliśmy pięć razy, trzy pojedynki zakończyły się remisem, a raz lepsi byli nasi rywale. Bilans bramkowy jest korzystny dla biało-czerwonych 12–7.
Największą gwiazdą albańskiej reprezentacji jest Niemiec Hans-Peter Briegel. 72-krotny reprezentant swojego kraju jest dwukrotnym wicemistrzem świata (1982, 1986) oraz mistrz Europy (1980). Grał, m.in. w Kaiserslautern i Hellas Verona, z którą wywalczył mistrzostwo Włoch (1985).
Prym w kadrze Briegela wiodą piłkarze z lig niemieckich: Klodian Duro, Ervin Skela (obaj Arminia Bielefeld), Mehmet Dragusha (Eintracht Frankfurt), Altin Lala (Hannove) oraz Adrian Aliaj (Rot Weiss Oberhausen). W Szczecinie zabraknie jednak najbardziej doświadczonych: 35-letniego Altina Rraklliego i o rok młodszego Fatmira Vaty.
Najprawdopodobniej Paweł Janas w niedzielę da odpocząć Jerzemu Dudkowi. Ale nic dziwnego, bohater ze Stambułu ma prawo czuć się zmęczony.