MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Upadki i wzloty

Wojciech Koerber
SIATKÓWKA W Lidze Światowej 2005 nie ma już niepokonanych W trzeciej kolejce spotkań Polacy znaleźli godnych siebie rywali, dzieląc się zwycięstwami z Serbią i Czarnogórą Sobotni mecz w Novym ...

SIATKÓWKA

W Lidze Światowej 2005 nie ma już niepokonanych

W trzeciej kolejce spotkań Polacy znaleźli godnych siebie rywali, dzieląc się zwycięstwami z Serbią i Czarnogórą

Sobotni mecz w Novym Sadzie biało-czerwoni rozpoczęli mizernie i na pierwszą przerwę techniczną schodzili przegrywając 4:8. Po niej w polu zagrywki pojawił się jednak Paweł Zagumny i, o dziwo, technicznymi serwisami napsuł rywalom sporo krwi. W końcówce seta ekipa Raula Lozano nie wykorzystała dwóch piłek setowych i – jak się okazało – miała czego żałować. Przy prowadzeniu gości 27:26 w hali zgasło światło, a przerwa trwała aż 30 minut. Po niej, zgodnie z porzekadłem, że gospodarzom pomagają nawet ściany, wygrali Serbowie 30:28.
W drugiej partii Polacy dominowali w sposób bezdyskusyjny (8:3, 16:8, 25:16), ale w trzeciej znów oddali rywalom pole. Przegrali 23:25 i mieli nóż na gardle. Dzięki zwycięstwu w czwartej odsłonie (25:22) doprowadzili jednak do tie-breaka, w którym gra toczyła się punkt za punkt. W końcówce Zagumny kierował piłki do Piotra Gruszki, ale kapitan dwukrotnie się pomylił. Przy stanie 20:19 nadział się na potrójny blok Serbów i tym samym Lozano doznał pierwszej porażki z polskim zespołem. Katem naszej drużyny okazał się Dejan Bojoviă, zdobywca 35 punktów.
– Mieliśmy w tym meczu wiele wzlotów oraz upadków i przez to przegraliśmy. Serbia i Czarnogóra zagrała lepiej i miała więcej szczęścia – przyznał argentyński selekcjoner Polaków. – Jesteśmy bardzo smutni. Jutro zagramy tak, żeby wygrać – zapewnił z kolei Gruszka.
Jak się okazało, kapitan nie rzucał słów na wiatr. Wczoraj w Belgradzie nasi wzięli rewanż na młodym zespole gospodarzy, niewiele mającym wspólnego z ekipą, która w 2000 roku sięgnęła w Sydney po mistrzostwo olimpijskie. W weekend była ona reprezentowana tylko przez Gorana Vujevicia. Biało-czerwoni wygrali 3:1, a mogli 3:0. W trzeciej partii, gdy przegrywali 18:19, sędziowie zaliczyli gospodarzom atak w taśmę. Ta decyzja rozsierdziła Łukasza Kadziewicza, który za swoje zachowanie obejrzał żółtą kartkę. I zespół stracił kolejny punkt. Zamiast 19:19, 18:21. W czwartej partii, przy stanie 24:25, kropkę nad „i” postawił jednak Gruszka – ten, któremu nie powiodło się w końcówce sobotniego spotkania. •

Serbia i Czarnogóra 3
Polska 2
30:28, 16:25, 25:23, 22:25, 21:19

Serbia i Czarnogóra 1
Polska 3
19:25, 22:25, 25:22, 24:26
Polska: Zagumny, Gruszka, Kadziewicz, Wlazły, Winiarski, Gołaś, Gacek (libero) - Ignaczak, Grzyb, Szymański, Murek.
Serbia i Czarnogóra: Bojovič, Mitrovič, Vujevič, Ilič, Markovič, Zlatič, Samardzič (libero) - Janič, Roljič, Stankovič, Petkovič.

GRUPA A
Japonia - Brazylia 0:3 (24:26, 20:25, 21:25) i 1:3 (17:25, 19:25, 29:27, 18:25), Portugalia - Wenezuela 3:0 (25:18, 25:21, 25:14) i 3:0 (25:23, 25:23, 25:21).

1. Portugalia 6 11 15:4
2. Brazylia 6 11 15:7
3. Wenezuela 6 8 9:13
4. Japonia 6 6 3:18
GRUPA B
Włochy - Bułgaria 2:3 (25:18, 29:31, 10:25, 25:20, 13:15) i 3:2 (25:19, 24:26, 15:25, 25:19, 17:15), Francja - Kuba 0:3 (24:26, 23:25, 20:25) i 3:2 (25:19, 18:25, 20:25, 25:21, 15:7).

1. Kuba 6 10 15:8
2. Włochy 6 9 12:12
3. Francja 6 9 9:13
4. Bułgaria 6 8 11:14
GRUPA C
Serbia i Czarnogóra - Polska 3:2 (30:28, 16:25, 25:23, 22:25, 21:19) i 1:3 (19:25, 22:25, 25:22, 24:26), Argentyna - Grecja 1:3 (21:25, 19:25, 25:19, 14:25).

1. Polska 6 11 17:8
2. Grecja 5 8 11:8
3. Serbia i Cz. 6 8 10:15
4. Argentyna 5 6 7:14

od 7 lat
Wideo

Dzisiaj Iga Świątek kończy 23 lata!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto