WROCŁAW
Policyjna blokada, pościg, porozbijane samochody. A wszystko za sprawą piętnastolatka, który nie sprawiał wcześniej specjalnych kłopotów...
We wtorek wieczorem wrocławskie Krzyki były świadkiem iście filmowej akcji.
O godzinie 23 osobowy citroen - jadąc ulicą Świeradowską - uderzył w jadący obok samochód. Nie zatrzymał się jednak. Wręcz przeciwnie - jegio kierowca dodał gazu i zaczął uciekać w kierunku ulicy Borowskiej.
- Policja zareagowała błyskawicznie - mówi Janusz Handz z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu. - Znajdujące się w pobliżu patrole zblokowały okoliczne skrzyżowania.
O godz. 23.10 trwało już drogowe rodeo. Citroen pędził zygzakiem ulicą Bardzką w kierunku Armii Krajowej. Za nim mknęły policyjne radiowozy.
Skrzyżowanie Bardzka - Kamienna - Armii Krajowej zagradzała policyjna blokada. Uciekający kierowcy chciał ją wyminąć i wjechać „pod prąd”, w Kamienną. Jechał jednak za szybko i nie był w stanie wykonać swojego zamiaru. Uderzył w sygnalizator świetlny, później w latarnię. To zatrzymało citroena, jednak jego kierowca wciąż uciekał. Wyskoczył z wraku swojego wozu i biegiem ruszył dalej. Wtedy dopadli go i obezwładnili policjanci. Uciekinierem okazał się kompletnie pijany piętnastolatek. Przewieziono go do izby wytrzeźwień.
Chłopak zbiegł z Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego w Puławach. Jak się dowiedzieliśmy - było to w maju.
- Nie sprawiał nam wcześniej większych kłopotów - powiedział nam wczoraj jeden z wychowawców z Puław.
Pismak przeciwko oszustom - oszustwa nigeryjskie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?