Trzy pytania do...
Marka Kraszewskiego, mistrza Europy w sumo
• Jak się czuje mistrz Europy w sumo?
– Jestem po prostu szczęśliwy. Trudno mi to wyrazić słowami. Miałem w swej kategorii tak utytułowanych rywali, że gdyby ktoś mi dawał przed zawodami brązowy medal to wziąłbym go w ciemno. A udało mi się wygrać i zdobyć złoto. Jestem mistrzem Europy, trudno mi wciąż w to uwierzyć.
• Czy finałowa walka była trudna, jak przebiegła?
– To było jedno wielkie uderzenie. Starliśmy się z Rosjaninem Ałanem Bibałowem i obaj straciliśmy równowagę. O moim zwycięstwie zdecydował fakt, że on pierwszy upadł. Ostatkiem sił i dzięki wielkiej zręczności potrafiłem o ułamek sekundy dłużej utrzymać się na nogach. Tańczyłem jak nigdy w życiu, widząc że on po tym zderzeniu pada na ring. To był mój najszczęśliwszy taniec.
• Zdobyłeś najwyższe trofeum w swoim debiucie, czy teraz sumo stanie się ważniejsze od zapasów?
– Mam 38 lat i walka w zapasach staje się dla mnie coraz trudniejsza. Sumo to świetna szansa na przedłużenie kariery zawodniczej. Mam szczęście do debiutów. Gdy przed laty pierwszy raz startowałem w zapaśniczej reprezentacji Polski to też osiągnąłem na mistrzostwach Europy życiowy sukces, zdobywając srebrny medal. Wtedy też, tak jak przedwczoraj, miałem na liście zawodników numer 13. Nawet mieszkałem w pokoju hotelowym pod 13. Ta liczba przynosi mi szczęście.
Dzisiaj Iga Świątek kończy 23 lata!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?