Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szok na wrocławskiej komendzie. Rodzina nie została poinformowana o śmierci 31-latki, przebywającej w policyjnej celi

Jakub Mielcarz
Jakub Mielcarz
Michał Perzanowski
Michał Perzanowski
zdjęcie ilustracyjne policja.gov.pl
W policyjnej celi na jednej z wrocławskich komend, zmarła osadzona tam 31-letnia Malwina. Rodzina nie została o tym fakcie powiadomiona. Teraz walczy o ustalenie prawdziwej przyczyny tajemniczej śmierci Malwiny. Swoją historią podzielili się m.in. w programie "Państwo w Państwie", wyemitowanym w minioną niedzielę (3 grudnia).

Tajemnicza śmierć w policyjnej celi

Śp. Malwina trafiła do policyjnej celi po dokonaniu kradzieży 6 maja 2023 roku. Nie był to pierwszy taki przypadek, dlatego musiała zostać zatrzymana. Gdy trafiła na izbę zatrzymań, gorzej się poczuła i poprosiła o pomoc lekarza. Po przeprowadzeniu badania doktor nie stwierdził żadnych dolegliwości u 31-latki. Dzień później kobieta już nie żyła, a przeprowadzona autopsja wykazała, że śp. Malwina została mocno pobita.

- Wcześniej zgłaszała, że źle się czuje i może być w ciąży, dlatego była badana w szpitalu zanim została zatrzymana - relacjonuje dziennikarz Leszek Dawidowicz z programu "Państwo w Państwie".

Rodzina Malwiny nie została poinformowana o jej śmierci. Po dwóch miesiącach braku kontaktu z 31-latką, matka Malwiny chciała zgłosić zaginięcie na policji. Dopiero wtedy dostała szokującą informację, że jej córka nie żyje. Nikt nie przekazał jej tej informacji: ani szpital, ani prokuratura, ani komenda policji. Kobieta opowiedziała więc swoją historię w programie "Państwo w Państwie", bo, jak mówi, chce ustalić prawdziwe przyczyny śmierci 31-latki.

- Ja byłem zszokowany. Przyjechała do mnie rodzina i powiedziała, że ich córka i siostra zginęła na komisariacie policji. Zapytałem, skąd o tym wiedzą. Odpowiedziały że Malwina miała pojechać do zakładu karnego przy Kleczkowskiej we Wrocławiu, ale nigdy tam nie dotarła – tłumaczy Wojciech Kasprzyk, pełnomocnik rodziny.

Zobacz też:

Jaka jest przyczyna śmierci zmarłej Malwiny?

Dochodzenie mające na celu ustalić przyczynę śmierci 31-latki jest w toku. Akta zostały natychmiast przekazane do prokuratury, co - według policjantów - uniemożliwiło im powiadomienie rodziny o śmierci zmarłej Malwiny.

- Zaraz po śmierci ta sprawa stała się śledztwem, a wszystkie akta trafiły do prokuratury, tak więc nie mogliśmy tego zrobić – mówi st. asp. Aleksandra Freus z Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu.

Prokuratura Okręgowa we Wrocławiu przedstawia inna wersję wydarzeń. Według niej, zawiadomienie rodziny o śmierci kobiety wchodziło w zakres obowiązków policjantów.

- Nie mam pojęcia dlaczego policja tego nie zrobiła. Tutaj nie ma wątpliwości, prokuratura nie informuje o śmierci kogokolwiek, to zawsze jest zadanie policji - tłumaczy Anna Płaczek-Grzelak z Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu.

Prokuratura prowadzi dochodzenie w sprawie śmierci zmarłej Malwiny. Rodzina chce poznać prawdę oraz przyczyny niewłaściwego zachowania funkcjonariuszy policji.

Zobacz też:

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Szok na wrocławskiej komendzie. Rodzina nie została poinformowana o śmierci 31-latki, przebywającej w policyjnej celi - Dolnośląskie Nasze Miasto

Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto