Spodziewana zmiana miejsc

Ruch transferowy w zespołach szczypiornistek

Jako pierwsza odeszła z drużyny brązowych medalistek mistrzostw Polski Jelfy Jelenia Góra bramkarka Justyna Alberciak. Wraca do rodzinnego Piotrkowa Trybunalskiego, ale powrót do domu nie był jedynym argumentem.
– Klub chciał mi obniżyć wynagrodzenie i to znacząco, więc Piotrcovia wykupiła mój kontrakt, który miałam jeszcze w Jelfie na dwa lata – powiedziała Justyna Alberciak. Borykający się z problemami finansowymi klub spod Karkonoszy musi właśnie w taki sposób ratować sytuację. Wiadomo, że nie utrzyma pełnego, doborowego składu, więc trzeba kogoś sprzedać, by zatrzymać inne zawodniczki, lecz czy to się uda. Przecież aż pięciu podstawowym piłkarkom kończą się kontrakty, a kilka klubów prowadzi bardzo aktywne łowy. Jednym z nich jest właśnie Piotrcovia, która z trudem obroniła się przed spadkiem z ekstraklasy, lecz teraz buduje mocny skład. Obok Alberciak pozyskała już reprezentantkę Polski Kingę Polenz i Inę Silantiewą z EB Start Elbląg. Złożyła też ofertę najlepszej Witamince Agacie Wypych.
– Dostałam kilka ofert, nie tylko od Piotrcovii, ale też i od SPR Lublin, Zagłębia Lubin oraz Naty Gdańsk. Jednak nie podjęłam jeszcze decyzji. Naprawdę najchętniej pozostałabym w Jeleniej Górze, a ta niepewność, co tutaj będzie, jakoś determinuje moją decyzję. Mam bowiem ambicję grania o coś więcej niż o utrzymanie i jeśli miałoby się okazać, że skład Jelfy zostanie osłabiony, to ja raczej też zmienię klub – powiedziała Agata Wypych.
Lubińskie Zagłębie interesuje się nie tylko Wypych, ale także dwiema innymi jeleniogórskimi Witaminkami: Magdaleną Młot i Katarzyną Duran. Transfer całej trójki byłby sensacją. W Lubinie myślą o odmłodzeniu składu i zmianach, ale te przymiarki transferowe też są niejako wymuszone przez sytuację. Większości zawodniczek kończą się bowiem kontrakty.