Rybnik: Przewoźnicy węgla protestowali pod kopalnią Chwałowice
Nawet ponad tydzień wynosi czas oczekiwania na załadunek węgla w rybnickiej KWK Chwałowice. W długiej kolejce oczekują prywatni przewoźnicy, którzy nie należą do grona Kwalifikowanych Dostawców Węgla. Ci w odbiorze opału mają pierwszeństwo. I to zdaniem przewoźników spoza sieci KDW jest niesprawiedliwe.
- Chcemy normalnego traktowania. Żeby przyjechać na kopalnię, kupić węgiel i wyjechać, a nie tego cyrku, który tu jest teraz - domagają się uczestnicy protestu.
Cyrkiem, jak określają to przewoźnicy jest sytuacja, w której pod kopalnią na węgiel oczekuje nawet - jak wynika z ich wyliczeń - 270 samochodów. Według nich to wina kopalni, a konkretnie jej decyzji o ograniczeniu wydawania im węgla.
- Węgiel jest wydawany tylko w poniedziałki, w ograniczonej ilości 220 ton. Kiedyś ładowany był codziennie, po 100-200 ton każdego dnia - wskazują protestujący pod bramą, przez którą teren kopalni Chwałowice opuszczają załadowane auta, należące do członków KDW.
Przewoźnicy: "Odbiera nam się chleb"
Protesty przewoźników pod kopalnią Chwałowice trwają już od pewnego czasu. Jak mówią, sami są już tym wszystkim zmęczeni. Podkreślają jednak, że nie mają wyjścia. Wożąc węgiel zarabiają na życie.
- Jako prywatnym przewoźnikom odbiera nam się chleb - mówi jeden z nich. Kolejny dodaje, że odbiera coraz więcej telefon od zdenerwowanych klientów. - Oni też mają już tego dość skarżą się. Rozwożę węgiel od 25 lat. Czegoś takiego, jak teraz nie było jeszcze nigdy - zauważa pan Bogdan.
Całą sytuację zaognia fakt, że zgody na protesty przed bramą KWK Chwałowice nie daje Urząd Miasta Rybnika. Wprawdzie początkowo taka zgoda była, jednak później została cofnięta. Z tego powodu, sprawę skierowano do sądu, który uchylił decyzję miasta i protest może się legalnie odbywać.
Zgoda dotyczy jednak zgromadzenia publicznego, stąd jego uczestnicy nie określają siebie mianem protestujących, a osób biorących udział w zgromadzeniu publicznym.
PGG nie komentuje protestu. Powrót do dawnych zasad sprzedaży węgla mało prawdopodobny
Polska Grupa Górnicza, do której należy kopalnia w Chwałowicach nie odnosi się do prowadzonego pod nią protestu. Jednocześnie mało prawdopodobne wydaje się, żeby przedsiębiorstwo rozważało przywrócenie zasad, o których mówią jego uczestnicy.
- Budujemy sieć Kwalifikowanych Dostawców Węgla. Chcemy żeby się rozrosła i zamierzamy wykorzystać ją do dystrybucji węgla. Ogłaszamy przetargi na kolejnych Kwalifikowanych Dostawców. W tym roku ogłosiliśmy my ich już 33, w tym 27 w woj. śląskim - odpowiada na pytanie, czy jest możliwe przychylenie się do postulatów protestujących, Tomasz Głogowski, rzecznik prasowy PGG.
Górnicza spółka zdaje się sugerować, że jedynym wyjściem dla protestujących jest przystąpienie do KDW. - Każdy z przedsiębiorców ma możliwości przystąpienia do KDW. Zasady naboru są jasne i transparentne - dodaje Tomasz Głogowski.
Tymczasem, chęci do przystąpienia w szeregi KDW nie mają gromadzący się pod kopalnianą bramą przewoźnicy. Jak zapowiedzieli, zamierzają pojawić się przed nią kolejny raz. Nastąpi to najprawdopodobniej w najbliższy poniedziałek (17 kwietnia).
O ile zgodę na zgromadzenie wyda sąd. Czerwone światło ponownie miał dać bowiem magistrat. Decyzja sądu w tej kwestii ma zapaść w najbliższym czasie.
Zastrzeż PESEL - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?