Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rutkowski Patrol w Głogowie. Sąd wypuścił ojca, który walczy o dziecko: Robią ze mnie przestępcę

Kacper Chudzik
Kacper Chudzik
Pan Michał (po lewej) zapowiada dalszą walkę o synka
Pan Michał (po lewej) zapowiada dalszą walkę o synka Kacper Chudzik
Wracamy do sprawy interwencji agencji Rutkowski Patrol w Głogowie. Agenci firmy Krzysztofa Rutkowskiego pomagają młodemu ojcu odzyskać dziecko. Mężczyzna został zatrzymany przez policję.

W środę, 9 czerwca, policja na wniosek prokuratury zatrzymała 27-letniego Michała Sokołowskiego, który do Głogowa przyjechał z Danii po swojego rocznego synka. Tamtejszy sąd oraz opieka społeczna przyznały mu wyłączną opiekę nad dzieckiem. Wtedy też matka wywiozła je do Polski. Było to kilka tygodni temu. Tu uzyskała sądowy zakaz zbliżania się ojca dziecka do niej.

Ojciec - Przyjechałem po dziecko, bo matka była zatrzymana

Jak mówi nam Michał Sokołowski, jego synek i była partnerka są poszukiwaniu na podstawie europejskich listów. Od Duńskiej policji otrzymał informacje, że matka dziecka została w Głogowie zatrzymana. Dlatego też przyjechał odebrać dziecko, jako jego prawny opiekun. Razem z nim byli agenci firmy Rutkowski Patrol oraz dziennikarze telewizji Patriot24. Dziadkowie nie wpuścili go jednak do mieszkania. Mężczyzna poprosił o pomoc policję.

– W tym czasie, gdy stałem pod drzwiami z windy wyszła moja była partnerka. Byłem zaskoczony, bo miałem informacje o tym, że była aresztowana – mówi nam pan Michał.

Na miejscu pojawiły się policjantki, które weszły do mieszkania. Po jakimś czasie wyszły i oznajmiły, że dziecko zostaje z matką.

Michał Sokołowski pojechał więc na głogowską komendę, aby podjęto dalszą interwencję. Jak relacjonuje portal Patriot24.pl, którego dziennikarze towarzyszyli cały czas młodemu ojcu, godzinę później Michał Sokołowski został zatrzymany.

Prokuratura postawiła mu zarzuty, sąd go wypuścił

27-latek usłyszał od prokuratury w Głogowie poważne zarzuty. Narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu oraz znęcania się fizycznie lub psychicznie nad osobą najbliższą.

– Nigdy nie byłem karany. Ani tu, ani w Danii. Tam opieka przyznała dziecko mi, uznając matkę za niezdolną do opieki nad nim. A w Polsce robi się ze mnie kryminalistę, chociaż to matka łamie prawo – mówi pan Michał. – Na pewno złożę w tej sprawie zawiadomienie. To wszystko na podstawie czego stawia mi się zarzuty to fałszywe zeznania – dodaje.

Po spędzeniu prawie dwóch dni w areszcie Michał Sokołowski trafił przed głogowski sąd. Prokuratura wnioskowała o trzymiesięczny areszt w obawie przed matactwem.

– Przyprowadzono go ze skutymi rękoma i nogami. Jak jakiegoś mordercę – mówił nam znajomy mężczyzny.

Sąd, po zapoznaniu się m.in. z zagranicznymi dokumentami i wyrokami się ku temu nie przychylił i wypuścił pana Michała.

Prokuratura póki co nie udziela komentarza.

Co dalej w sprawie?

Po rozmowie z nami, zaraz po wyjściu z sądu, Michał Sokołowski udał się do adwokata, aby zaplanować dalsze czynności.

– Na pewno się nie poddam i będę walczył – powiedział nam.

Pan Michał (po lewej) zapowiada dalszą walkę o synka

Rutkowski Patrol w Głogowie. Sąd wypuścił ojca, który walczy...

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Rutkowski Patrol w Głogowie. Sąd wypuścił ojca, który walczy o dziecko: Robią ze mnie przestępcę - Głogów Nasze Miasto

Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto