Piękne okoliczności przyrody
KLONN to nowe miejsce właścicieli ZONI i WuWu Baru w Koneserze, które nie tak dawno miało swoje oficjalne otwarcie. W przeciwieństwie do obu wspomnianych miejsc KLONN ma nieco inny klimat - mniej zobowiązujący niż ZONI i bardziej zielone niż WuWu. Lokal zajął miejsce,w którym znajdowało mi.n. się jeszcze do niedawna Atelier Amaro, przeniesione dziś na plac Trzech Krzyży. Taka lokalizacja to zarazem ogromna zaleta jak i wada. Zaleta, bo w samym centrum miasta można znaleźć miejsce wśród zieleni i na uboczu, wkomponowane przepięknie w przyrodę, którą symbolicznie reprezentuje rosnący obok sędziwy klon. Wadą jest zaś sama powierzchnia lokalu, który siłą rzeczy musiał otworzyć się na świeże powietrze i funkcjonuje w znaczniej części na zewnątrz. Lokal ma w planach zadaszenie ogródka, gdy temperatury nie pozwolą już na siedzenie na świeżym powietrzu. Na razie, póki pogoda dopisuje, można delektować się "pięknymi okolicznościami przyrody". Ale to nie przyroda decyduje o jakości restauracji. A co zatem możemy zjeść w KLONNie?
Carpaccio rozpływa się w ustach, arbuz udaje pomidora
Nasz lunch otwarło Carpaccio wołowe, jedno z lepszych, jakie jedliśmy w Warszawie. Mięso pokrojone jest tak cienko, że znika, rozpływając się w ustach. Poezja. Krewetki z miodem i Chorizo również wypadają całkiem dobrze, ale palmę pierwszeństwa należy oddać stekowi z tuńczyka w formie tak delikatnej, że strach dotykać go widelcem, w obawie, że rozpadnie się na naszych oczach. Ale nie rozpada się. Co więcej, doskonale smakuje.
Doceniamy także dowcipne “pomidory”, które w rzeczywistości okazują się arbuzem. Jedno z ciekawszych połączeń, których próbowaliśmy z rybą. Pokrojony w kostkę arbuz to nie tylko świetnie bawi się z oczekiwaniami gościa, ale też doskonale pasuje do steku z tuńczyka. W dodatkach znajdziecie też domowe frytki z truflowym majonezem. Nas nie zachwyciły, ale plus należy zaliczyć to, że w ogóle możemy dobrać tego typu dodatek do steku - także wołowego, bo i tak w menu KLONNu znajdziemy.
Czytaj też:
Pizza i pozostałe minusy
Nieco słabiej od ryby wypada pizza. Słabiej, ale tylko z uwagi konkurencje naprawdę dobrych rzeczy w menu. W Warszawie zjecie pewnie w kilku miejscach lepszą pizzę, ale w nie wielu miejscach włoskiemu klasykowi będą towarzyszyć tak piękne widoki. No i w KLONNie nie zabrakło też drinków. Jeśli nie macie ochoty na alkohol, w menu są też lemoniady. Rabarbarowa to prawdziwy sztos, ale do wyboru jest ich gigantyczna ilość. Na koniec, zgodnie z zasadami pisania internetowych recenzji, należałoby się do czegoś przyczepić, by nie zostać posądzonym o stronniczość. No więc, siedząc na ogródku, wiało nam po plecach. Poza tym większych minusów nie dostrzegamy.
Zamach na Roberta Fico. Stan premiera Słowacji jest poważny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?