Ben (Lucas Hedges) to chłopak, który jest na odwyku. Niewiele brakowało, by przedawkował, jednak ostatecznie dzięki wsparciu ojczyma może brać udział w terapii. Leczenie wydaje się być skuteczne, Ben od 77 dni nie bierze narkotyków. Dlatego robi sobie przerwę i wraca do domu na święta. Jednak w poprzednich latach każdy jego powrót okazywał się katastrofą? Czy tym razem będzie inaczej i czy Ben wygra walkę z nałogiem. Właśnie na te pytanie stara się odpowiedzieć reżyser filmu, Peter Hedges. "Powrót Bena" to także niezwykła, genialna wręcz rola Julii Roberts, która w niesamowity sposób oddaje uczucie bezwarunkowej miłości matki do syna. Matki, która jest w stanie stanąć w obliczu każdego zagrożenia tylko po to, żeby uratować swoje dziecko. Przeciwstawia się przy tym całej rodzinie. Druga bezwarunkowa miłość zilustrowana w tym filmie to miłość Bena do swojego psa, który ratuje go zawsze wtedy, gdy Ben przekracza granicę nałogu.
O ile gra Lucasa Hedgesa jako narkomana nie jest tak przekonująca, jak gra Timothée Chalameta w filmie "Mój piękny syn" (brakuje typowych dla narkomanów tików nerwowych, specyficznej mimiki), o tyle Julia Roberts gra fenomenalnie, a cały film wzrusza do łez.
Wyjątkowo przejmujący dramat rodzinny, który wzrusza i pokazuje, że każdemu warto dać drugą szansę.
Błysk i cekiny czyli gwiazdy w Cannes
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?