TRZEBNICA
Ciężarówka z 21 tonami silnie żrącego podchlorynu sodu znalazła się w rowie.
- Na śliskiej, nieposypanej, jezdni musiało się to stać. Trzy samochody stały na jezdni. Gdy zacząłem hamować, zarzuciło mnie - powiedział 37-letni kierowca z Jasła.
Ciężarówka wiozła z Rokity w Brzegu Dolnym do zakładów chemicznych w Nowym Dworze Mazowieckim 21 580 kg podchlorynu sodu, silnie żrącej substancji, używanej m.in. do dezynfekcji i produkcji środków czystości. Kierowca chciał przez Milicz jechać drogą nr 15 w kierunku stolicy, gdy usłyszał przez CB radio, że droga w tym kierunku jest zbyt śliska dla ciężarówki, w dodatku wiozącej niebezpieczną substancję. Zawrócił, by z Wrocławia przejechać trasą oleśnicką.
Parę minut po godz. 8, gdy MAN wjeżdżał ul. Milicką do Trzebnicy, na wysokości nowo budowanego placu targowego w poślizg wpadł osobowy polonez, powodując zamieszanie na jezdni. Kierowca ciężarówki, wyjeżdżając z zakrętu, zobaczył kilka pojazdów poustawianych w poprzek drogi.
- Nie miałem żadnych szans. Gdy przycisnąłem hamulec, naczepą zarzuciło i samochód zaczął tańczyć, aż znalazłem się w rowie - powiedział.
Ciągnik obrócił się o 360 stopni, a naczepa o 180, tarasując jezdnię. W tym momencie pod tylne koła ciężarówki wjechał fiat 126p.
Kierująca “maluchem” trzebniczanka z rozciętym łukiem brwiowym została odwieziona do szpitala, skąd, po opatrzeniu, pojechała do domu.
16 strażakom bezpieczne wyciągnięcie ciężarówki i doprowadzenie drogi do użyteczności zajęło blisko 5 godzin.
Pismak przeciwko oszustom - oszustwa nigeryjskie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?