Sprawa dotyczy budowy Środowiskowego Domu Samopomocy w Grójcu Wielkim, która była prowadzona przy współudziale rządowej dotacji z Łódzkiego Urzędu Wojewódzkiego, a oskarżeniem objęta była nie tylko była burmistrz, ale także jeden z urzędników złoczewskiego magistratu. Obojgu zarzucono przekroczenie uprawnień i poświadczenie nieprawdy.
Według śledczych – jak pisaliśmy wówczas na naszych łamach - dokumenty potwierdzały zakończenie prac budowlano-remontowych w obiekcie w Grójcu Wielkim w terminie do 15 grudnia 2014 roku, podczas gdy w rzeczywistości nie wykonano prac o łącznej wartości co najmniej 250.000 zł. Jak twierdziła prokuratura, wskazane dokumenty były istotne dla wypłaty całości dotacji celowej z rezerwy budżetowej wojewody na 2014 rok. Tym samym burmistrz gminy Złoczew, która ma w zakresie obowiązków nadzór nad prawidłową gospodarką finansową gminy, przekroczyła swoje uprawnienia, składając wniosek o wypłatę z tego źródła 1.008.604,14 zł. Przedłożyła też dokumenty poświadczające nieprawdę, a mające istotne znaczenie prawne dla uzyskania dotacji z Urzędu Wojewódzkiego w Łodzi na „Przebudowę i przystosowanie szkoły podstawowej w Grójcu Wielkim na potrzeby Środowiskowego Domu Samopomocy wraz z dobudową sali rehabilitacyjnej - etap II”, jak brzmiała pełna nazwa inwestycji.
Jadwiga Sobańska od początku podkreślała, że całość dotacji została wydana zgodnie z założeniami. Wraz z drugim urzędnikiem zapewniała, że w styczniu 2015 roku w Grójcu Wielkim były wykonywane jedynie poprawki.
Sprawę rozpatrywał najpierw Sąd Rejonowy w Sieradzu, który orzekł o umorzeniu postępowania uznając co prawda winę oskarżonych, ale przy znikomej szkodliwości społecznej ich czynu. Apelację od wyroku złożyły wszystkie strony: zarówno prokurator i oskarżyciel posiłkowy, którym był wojewoda łódzki, jak i obrońca obojga oskarżonych. Ci pierwsi nie zgadzali się z ustaleniami, co do znikomego stopnia szkodliwości czynu, ci drudzy zakwestionowali wyczerpanie znamion czynu zabronionego.
Sąd wyższej instancji uznał orzeczenie SR za właściwe. - Wyrok został decyzją Sądu Okręgowego w Sieradzu utrzymany w mocy, a ta decyzja oznacza, że co prawda oboje oskarżeni swoim zachowaniem wyczerpali znamiona zarzucanych im przestępstw urzędniczych, niemniej jednak - z uwagi na stopień społecznej szkodliwości, który nie był wyższy niż znikomy - postępowanie zostało umorzone – informuje rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Sieradzu Jacek Klęk.
To nie musi oznaczać finału sprawy. Jak podaje rzecznik, każda ze stron: pełnomocnik wojewody, prokurator (już tego dokonał) jak i obrońca oskarżonych, złożyła zapowiedź kasacji.
Zastrzeż PESEL - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?