Podsumowanie 9 edycji „Gotuj się do pomocy” organizowanym przez Szyb Bończyk. ZOBACZ ZDJECIA

Dzień Dziecka to czas przeznaczony dla najmłodszych. To właśnie oni są wtedy najważniejsi. Pokazać można to na wiele sposobów jak zorganizować atrakcje, przygotować posiłki czy rozdać prezenty. Najlepiej jednak jest to wszystko połączyć.

1 czerwca w Szybie Bończyk odbyła się już 9 edycja „Gotuj się do pomocy”. Wydarzenie było poświęcone dla dzieci z mysłowickich domów dziecka i stowarzyszeń. W zabawie uczestniczyło 106 maluchów w tym 20 z Ukrainy.

Sam przyjazd dzieci był już dla nich atrakcją, bo kto nie chciałby odbyć podróży w eskorcie radiowozów na sygnale. Zanim maluchy usiadły do posiłku, to od godziny 10.00 czekały na nich różne atrakcje w postaci zabaw czy animacji mających umilić im czas. Jedzenia było co niemiara, na dzieci czekały hamburgery, hot-dogi, kiełbaski oraz frytki i donuty.

Wiele osób chciało pomóc najmłodszym. Pojawili się posłowie tacy jak Wojciech Król i Ewa Kołodziej, a także sam prezydent miasta Dariusz Wójtowicz. Do pomocy przyczynili się też Dyrektor Kopalni Mysłowice Wesoła, Komendanci Policji, PSP, Straży Miejskiej, Grupa Poszukiwaczo-Ratunkowa OSP Dąbrówka Mała, OSP Janów oraz Fundacja Bajtel, która zapewniła watę i popcorn. Zobaczyć można było przedsiębiorców z PKO BP w Mysłowicach, który był honorowym mecenasem 9 edycji, ale także, Ferrero Polska, Auchan Sosnowiec i wieli wielu innych. Spoza osób publicznych do pomocy zaangażowali się też zwykli mieszkańcy miasta. Każdy z chcących pomóc gości miał bardzo dużo pracy.

To jest nasza idea, żeby pokazać w dniu dziecka, że osoby, które osiągnęły sukcesy, w różnej materii w tym dniu są dla tych dzieci i pokazują, że każdy ten cel może osiągnąć. Myślę, że to było piękne - informuje Maciej Sikora, właściciel Braksa i Szybu Bończyk.

Na sam koniec mali goście otrzymali prezenty, w których skład wchodziły słodycze, przybory szkolne, kolorowanki, flamastry, kredki, ale także koszulki sportowe.

Osiągnęliśmy to co chcieliśmy osiągnąć i dać tym dzieciom poczucie, że są naprawdę bardzo ważne - podsumował Maciej Sikora, właściciel Braksa i Szybu Bończyk.