Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

PGE Skra Bełchatów melduje się w półfinale Pucharu Polski. Z kim zagrają żółto-czarni?

Redakcja
Po 22 dniach przerwy bełchatowianie w końcu zagrali o stawkę
Po 22 dniach przerwy bełchatowianie w końcu zagrali o stawkę PGE Skra Bełchatów / Paweł Piotrowski
Siatkarze PGE Skry Bełchatów we wtorkowym ćwierćfinale Pucharu Polski okazali się drużyną lepszą od Indykpolu AZS Olsztyn i we własnej hali wygrali 3:1 (25:20, 18:25, 25:20, 25:16). Dzięki wygranej żółto-czarni zagrają w półfinale pucharowych zmagań.

Do meczu PGE Skra przystąpiła bez chorego Kamila Droszyńskiego, którego zastąpił Dawid Filipek. Zabrakło również Milada Ebadipoura, który spędził 18 godzin w podróży z turnieju kwalifikacyjnego na Igrzyska Olimpijskie, w którego trakcie reprezentacja Iranu z Miladem na czele wywalczyła bilet do Tokio. Mimo to przyjmujący był z drużyną, ale trener Michał Mieszko Gogol podkreślał, że zdrowie zawodnika jest najważniejsze i dał odpocząć irańskiemu siatkarzowi.

Bełchatowianie w pierwszej odsłonie od samego początku prowadzili grę, dobrze spisując się w obronie i ataku, gdzie grali bez zarzutów. Z kolei w polu serwisowym lepsi byli goście. Gra blokiem stała na równym poziomie, ale to gospodarze wygrali 25:20.

W drugiej partii olsztynianie wzięli się do pracy i to przyniosło pożądane efekty. Przewaga nad PGE Skrą rosła od początku, a coraz lepsza postawa od rywali niemalże w każdym elemencie gry przynosiła kolejne punkty, a w ostatecznym rozrachunku dała wygraną 25:18 i wyrównanie stanu meczu.

Trzeci set to dobra gra na początku PGE Skry Bełchatów, następnie udana pogoń gości i kolejna ucieczka, tym razem już skuteczna gospodarzy, którzy wygrali 25:20 i objęli prowadzenie w meczu 2:1. Tym razem o jednego asa serwisowego na zagrywce byli lepsi goście. Ponadto grali oni lepiej od Skry w defensywie. Bełchatowianie z kolei panowali w ataku i lepiej zagrali blokiem.

W partii czwartej początek był dość zacięty, ale świetna seria kilku punktów z rzędu w połowie seta i w końcówce pozwoliła żółto-czarnym wygrać do 16, a w całym pojedynku 3:1. Podopieczni Michała Mieszko Gogola zagrali popisowo blokiem, gdzie punktowali sześć razy, a rywale ani razu. Ponadto lepiej radzili sobie w ataku i popełniali mniej błędów na zagrywce. Jedynie w obronie na większym procencie zagrali przyjezdni, którzy akurat w tym elemencie mieli o wiele więcej pracy niż PGE Skra.

Tym zwycięstwem żółto-czarni zapewnili sobie awans do półfinału Pucharu Polski, gdzie 14 marca zmierzą się z ekipą VERVA Warszawa ORLEN Paliwa, która pokonała w Tomaszowie Mazowieckim tamtejszą Lechię 3:0 (25:16, 25:16, 25:11). Drugą z par utworzą zwycięzcy środowych spotkań Jastrzębski Węgiel/Trefl Gdańsk oraz BBTS Bielsko-Biała - Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle. Na razie nie wiadomo, gdzie dokładnie zostaną rozegrane półfinały i finały.

Zanim to nastąpi, PGE Skrę Bełchatów czeka kilka pojedynków w rozgrywkach PlusLigi. W niedzielę, 19 stycznia o godz. 17.30 w hali Szopienice w Katowicach żółto-czarni sprawdzą swoją formę na tle ekipy GKS.

od 12 lat
Wideo

Niedzielne uroczystości odpustowe ku czci św. Wojciecha w Gnieźnie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na belchatow.naszemiasto.pl Nasze Miasto