Spis treści
W środę dyżurny miejski w Rzeszowie odebrał trzy zgłoszenia o przestępcach podszywających się pod policjantów.
Oddała wszystkie pieniadze, jakie miała w domu
Do pierwszego ze zdarzeń doszło po południu na osiedlu Baranówka. 81-letnia kobieta odebrała telefon. W słuchawce usłyszała głos zapłakanej kobiety, która miała być jej rzekomą wnuczką. Seniorka dowiedziała się od niej, że ta spowodowała wypadek - potrąciła kobietę na pasach, za co miala trafić do więzienia. Później telefon przejął mężczyzna. Powiedział, że jest policjantem i zażądał od seniorki 30 tys. złotych na kaucję. Kobieta nie dysponowała taką sumą, natomiast przyznała, że ma w domu 17 tys. złotych. Wedle instrukcji zapakowała gotówkę i przekazała nieznanemu mężczyźnie, który po jakimś czasie zapukał do jej drzwi.
Senior nie uwierzył oszustom...
Trzy godziny później oszuści zadzwonili do 82-letniego mieszkańca Rzeszowa. Opowiedzieli mu podobną historię, w którą mężczyzna nie uwierzył. Kategorycznie odmówił przekazania pieniędzy osobom nieznanym, a jedynie swojej wnuczce lub innym członkom rodziny. Racjonalne myślenie i zdecydowana postawa, uchroniła go przed utratą oszczędności.
...a 91-latka niestety tak
Niestety, jeszcze tego samego dnia przestępcy oszukali inną osobę. 91-latka odebrała telefon od fałszywej policjantki, która przekonała seniorkę, że rozpracowuje grupę przestępczą, okradającą domy. Oszustka nakłoniła starszą kobietę, aby spakowała wszystkie pieniądze do reklamówki i wystawiła ja za drzwi mieszkania. W związku z tym przestępczym procederem kobieta straciła ponad 50 tys. złotych.
Straciła wszystkie oszczędności
W środę ofiarą oszustwa metodą „na wnuczka” padła także 85-letnia mieszkanka Łańcuta. Starsza kobieta straciła wszystkie swoje oszczędności.
Do zdarzenia doszło około południa. Na telefon stacjonarny 85-letniej mieszkanki Łańcuta zadzwoniła kobieta podająca się za jej córkę. Rzekoma córka poinformowała seniorkę, że spowodowała wypadek i musi wpłacić kaucję, inaczej trafi do więzienia. Następnie do rozmowy włączył się wspólnik oszustki, który oznajmił kobiecie, że po pieniądze zgłosi się kurier z prokuratury. Ze względu na... zagrożenie związane z koronowirusem seniorka miała zostawić pieniądze w siatce przed domem.
Starsza kobieta chcąc pomóc córce zebrała z domu całą gotówkę oraz biżuterię, którą zgodnie z poleceniem zostawiła przed domem. Pozostawione kosztowności szybko zniknęły. Następnie seniorka miała oczekiwać na powrót córki z prokuratury. Pokrzywdzona zorientowała się, że padła ofiarą oszustwa po rozmowie z prawdziwą córką, która po pracy wróciła do domu. Seniorka straciła ponad 20 tys. złotych.
Policja apeluje o ostrożność w kontaktach telefonicznych z nieznajomymi
- Metoda wyłudzeń "na wnuczka” czy „na policjanta” ciągle stosowana jest przez oszustów. Pamiętajmy również, że Policja nigdy nie poprosi nas o pieniądze. Każda telefoniczna próba podjęcia środków finansowych pod pozorem działań policji, bądź innych służb, oznacza oszustwo - przestrzegają funkcjonariusze.
O tym pamiętaj:
- jeżeli osoba, która dzwoni do ciebie informuje o tym, że ktoś z twoich bliskich ma kłopoty i żąda od ciebie pieniędzy, natychmiast rozłącz się
- jak najszybciej skontaktuj się z bliskimi lub z dyspozytorem numeru alarmowego 112, żeby potwierdzić te informacje
- w żadnym przypadku nie przekazuj pieniędzy nieznanym osobom
- policjanci i funkcjonariusze innych służb NIGDY nie proszą o przekazanie pieniędzy
- każdy telefon, w którym nieznajome osoby nakłaniają cię do przekazania pieniędzy czy podania danych osobowych, to potencjalna próba oszustwa, natychmiast zakończ taką rozmowę.
ZOBACZ TEŻ:
Ukraina rozpocznie oficjalne rozmowy o przystąpieniu do UE
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?