Ostatnie Pokolenie znów blokuje ruch w Warszawie. To czwarty dzień ich działań. Aktywiści m.in. przyklejają się do ulic

Grupa Ostatnie Pokolenie protestuje od poniedziałku. Aktywiści zablokowali blokowali m.in. most Świętokrzyski, Poniatowskiego oraz Śląsko-Dąbrowski.

W czwartek, 18 kwietnia, około godz. 8.30 ubrani w pomarańczowe kamizelki zablokowali ruch na ulicy Modlińskiej nad Kanałem Żerańskim, jednak szybko zostali ściągnięci na pobocze przez policję. W pierwszych minutach blokady aktywistów próbowali usuwać z drogi również zniecierpliwieni kierowcy, co widzimy na nagraniach umieszczonych w mediach społecznościowych Ostatniego Pokolenia. Zamieszczany jedno z nich poniżej:

Zgodnie z zapowiedziami protesty mają potrwać kilka dni.

Aktywiści z Ostatniego Pokolenia żądają zwiększenia inwestycji w kolej i komunikację zbiorową poprzez przekazanie 100 proc. środków z budowy nowych dróg ekspresowych i autostrad na regionalne i lokalne połączenia kolejowe i autobusowe od 2025. Domagają się także zintegrowanego biletu na transport lokalny i regionalny w całym kraju za 50 złotych miesięcznie.

Dlaczego obywatele muszą blokować drogi, aby być wysłuchani? Nie chcielibyśmy tego robić, ale kiedy rząd ignoruje listy, petycje i demonstracje, nie daje nam wyboru. Zakłócenia ruchu mogą być frustrujące i przepraszamy za nie, ale w tej chwili jesteśmy na autostradzie do klimatycznego piekła i musimy natychmiast się zatrzymać. Korki to nic w porównaniu do zniszczeń, które przyniesie kryzys klimatyczny - mówi Michalina Czerwońska, która przykleiła się do mostu Poniatowskiego.

Aktywiści Ostatniego Pokolenia już wcześniej protestowali w Warszawie. Na początku marca oblali pomnik warszawskiej syrenki farbą oraz zakłócili koncert w Filharmonii Narodowej, wdzierając się na scenę. Tym razem zapowiedzieli blokadę stołecznych mostów.