Gwardia i Polska Energia Sosnowiec to dwa zespoły PLS, które nie wygrały żadnego seta. Wrocławianie ulegli na własnym boisku PZS AZS-owi Olsztyn i Wkręt-Metowi Częstochowa.
– Każda drużyna powinna mieć swoją charakterystykę, a u nas czegoś takiego nie dostrzegam. I to jest niepokojące. Z Olsztynem przegraliśmy, tymczasem w niedzielę oni wyraźnie ulegli w Bełchatowie, a więc z nimi też nie jest najlepiej – zastanawia się Piotr Poskrobko, który na razie z konieczności występował na pozycji libero.
– W sobotę w Jastrzębiu wrócę już do swojej normalnej roli, ale tam będzie jeszcze trudniej. Od czegoś trzeba jednak zacząć, choćby od zwycięskiego seta. Żeby się utrzymać, będzie trzeba wygrać około sześciu meczów. Na pewno wpadliśmy w dołek, ale atmosfera wciąż jest w porządku. Zaległości finansowe? Nie ukrywam, że są. Pensję za sierpień otrzymałem połowiczną. Może to po części też wpływa na naszą postawę, ale nie ma co zrzucać winy na kasę. Trzeba zacząć grać i tyle – dodaje wrocławianin.
Po wyjazdowym meczu z jastrzębskim Węglem ekipa Jacka Grabowskiego podejmie Mostostal. W minioną sobotę kędzierzynianie przegrali 2:3 w Rzeszowie. Są więc do ogrania, ale jednocześnie bardzo mocno podrażnieni.
Derby Trójmiasta: oprawa meczu Lechia Gdańsk - Arka Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?