Na grilla i na ryby

WROCŁAW
Mężczyźni będą przeciągać siedmiotonową ciężarówkę. Panie skupią się wokół licznych stoisk z kwiatami. Dzieci natomiast opanują liczne boiska na środku skrzyżowania przy pl. Teatralnym. Tak w skrócie zapowiada się II Festiwal Ulicy Świdnickiej.

Impreza rozpocznie się w sobotę, a skończy w niedzielę wieczorem. A wszystko to na trakcie, który był miejscem walk, ćwiczeń żołnierzy, a nieco później największym deptakiem dla wrocławian, którzy mieszkali tutaj w XIX wieku. A wszystko zaczęło się w XIII w., gdy rozpoczęto budowę Rynku. W każdym jego rogu zbiegały się dwie ulice. Od strony południowej była to właśnie ul. Świdnicka.
Francuski akcent
Nowym wymiar trakt ten uzyskał, gdy na początku XIX w. miasto okupowali Francuzi. Właśnie im zawdzięczamy wytyczenia obecnego pl. Kościuszki, który wtedy nazwano imieniem Tauentziena. Zbudowano go na wzór paryskiego Place Royale. Mają one nawet te same wymiary - są kwadratami o boku 140 m. Z roku na rok droga ta stawała się głównym miejscem spaceru dla wrocławian.
- I tak powinno być już w niedalekiej przyszłości - twierdzi Marek Łaciak, organizator II Festiwalu Ulicy Świdnickiej.
- Stanie się to najwcześniej w latach 2006-2002 - kilka dni temu powiedział Andrzej Łoś, wiceprezydent Wrocławia.
- Nie zapraszamy wielkich gwiazd, bo festiwal ma być piknikiem rodzinnym, gdzie każdy znajdzie coś dla siebie - kontnuuje Łaciak. - A potem wszyscy spotkają się przy grillu.
Poszukiwacze skarbów
Kolekcjonerzy na pl. Kościuszki, na targu staroci w narożniku koło EMPiK-u, będą mogli poszukać dla siebie skarbów. Panie chętnie na pewno pooglądają ekspozycje przygotowane w ramach Wrocławskiego Święta Kwiatów. Pachnące stoiska znajdziemy na wysokości domu towarowego. Kilka metrów dalej na mężczyzn, chcących pokazać swoja tężyzne, będzie czekała siedmiotonowa ciężarówka. Kosze i stoły do tenisa stołowego zostaną ustawione na wysokości pl. Teatralnego.
Na ryby...
W niedzielę o 6 rano, nad fosą, rozpoczną się zawody wędkarskie o puchar prezydenta Wrocławia. Zawodnicy powinni przynieść sprzęt i ... linki, którymi przywiążą się do barierki lub drzewa.
- Po pierwsze po to, by nie spadli z wąskiej półeczki, która jest przy brzegu, a po drugie, by mogli wrócić na górę po dość stromym trawniku - tłumaczy Bogdan Wojtczak, główny sędzia zawodów. Impreza odbędzie się w rejonie teatru lalek.