Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lozano ma dość

(WoK)
SIATKÓWKA Argentyńczyk myśli o powrocie do Włoch Mistrzostwa świata Japonia 2006 będą kolejnym etapem na drodze do igrzysk w Pekinie.

SIATKÓWKA

Argentyńczyk myśli o powrocie do Włoch

Mistrzostwa świata Japonia 2006 będą kolejnym etapem na drodze do igrzysk w Pekinie. Ale jeszcze nie wiem, czy w roku 2008 będę na ławce reprezentacji Polski. Ocenię sytuację po mundialu, zabiegają o mnie różne włoskie kluby – to słowa Raula Lozano, które znalazły się na branżowym włoskim portalu volleyball. it.
Argentyński selekcjoner naszej reprezentacji przypomniał również, że z PZPS-em podpisał kontrakt 2+2. – Po dwóch latach oceni sytuację związek, ocenię i ja – pewnie dodał Lozano, co zabrzmiało jak ostrzeżenie.
Czyżby trener miał już dość pracy w warunkach polskiego piekiełka? Po mistrzostwach Europy w Rzymie coraz częściej słychać głosy krytyki. – Pod rządami Lozano nie zauważyłem poprawy w grze polskiej reprezentacji – powiedział ostatnio mistrz olimpijski i świata Zbigniew Zarzycki, znany z tego, że... nic mu się nie podoba. Nie tylko on odważył się podważyć warsztat Lozano. Niecierpliwość przejawia także Mirosław Przedpełski, który nie doczekał się medalu ME.
Lozano nie bronią ostatnie wyniki, więc próbuje się bronić słowami. Podkreśla, że w Rzymie jego ekipa rozegrała pięć dobrych spotkań, a pojedynek z Rosją był najlepszym ze wszystkich pod jego rządami. Oponenci trenera zwracają uwagę na dwa fakty. Po pierwsze, wyrzucając dyscyplinarnie trzech zawodników Lozano zapewnił sobie alibi na wypadek niepowodzenia w Rzymie. Po drugie, w Rzymie zupełnie bez formy byli kapitan Piotr Gruszka i Arkadiusz Gołaś, którzy mieli stanowić o sile drużyny. Do tego niektórzy dodają średni występ podczas Memoriału Wagnera.
We Włoszech akcje Lozano wciąż stoją wysoko. Jak wysoko, okaże się niebawem.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Czy Biało - Czerwoni zatriumfują w stolicy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto