(LEGNICA) Pożar wybuchł na piątym piętrze przy ul. Młynarskiej 5. Ogień szybko zajął szóste piętro. Straż pożarna zdążyła ewakuować mieszkańców zagrożonych mieszkań. Niestety nie wszystkich. Dwie osoby w panice uciekły na dach.
Strażacy nie potrafili wczoraj odpowiedzieć, co było przyczyną tak poważnego pożaru. Podczas akcji nie mieli czasu na rozmowy z dziennikarzami. Trzeba było przecież ratować dwoje ludzi uwięzionych na dachu wieżowca.
Właściwie nie byłoby problemu z ich uwolnieniem, gdyż na miejsce przyjechał wóz strażacki z wystarczająco długą drabiną. Strażacy próbowali wykorzystać ją w akcji ratunkowej. Niestety się nie udało. Zaparkowane samochody należące do mieszkańców budynku nie pozwoliły na dojazd wozu strażackiego. Drabina wzbiła się w górę na wystarczającą wysokość, ale odległość od dachu była zbyt duża, by można było na nią wejść.
- Nie miałem innego wyboru, tylko zaangażować do akcji Grupę Ratownictwa Wysokościowego - mówi starszy kapitan Jerzy Puternicki, zastępca komendanta miejskiego Straży Pożarnej w Legnicy.
- Gdyby to była prawdziwa akcja, to na miejscu byłyby obecne wszystkie służby, w tym właśnie pogotowie ratunkowe i policja - mówi Jerzy Puternicki. - Ale to tylko ćwiczenia. Chcieliśmy pokazać jak bardzo nierozsądni są zmotoryzowani mieszkańcy budynków, którzy parkują swoje auta tuż przy nim. Tu osiedlowe uliczki są bardzo wąskie i to już samo w sobie jest trudne do pokonania przez ciężarowe wozy strażackie.
Zamach na Roberta Fico. Stan premiera Słowacji jest poważny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?