To nie pierwsza taka sytuacja w tym sezonie. Już jesienią karnie w Gdańsku były zamknięte niemal wszystkie trybuny. Wówczas mecz z GKS Katowice obejrzało niespełna 1200 osób. To nie przeszkodziło Biało-Zielonym w odniesieniu efektownego zwycięstwa 5:1. Nie zmienia to faktu, że ze wsparciem trybun gra się jednak znacznie lepiej.
- Chcę zaapelować do kibiców. Umówmy się, że gramy po raz ostatni w większości przy pustych trybunach u siebie i to ostatnie dwa mecze wyjazdowe bez naszych fanów. Runda rewanżowa będzie zdecydowanie trudniejsza i musimy zrobić wszystko jak najlepiej na boisku. Wsparcie kibiców daje nam niesamowitego powera i odbiera entuzjazm przeciwnikom – powiedział Szymon Grabowski, trener Lechii.
Oby sympatycy Biało-Zielonych wzięli sobie do serca słowa szkoleniowca gdańskiego zespołu. W końcu Lechia walczy o awans do PKO Ekstraklasy, a każdy mecz będzie miał ogromne znaczenie.
Dużo do myślenia mieli trenerzy gdańskiego zespołu, bo już po przegranym meczu z Motorem w Lublinie wiadomo było, że na spotkanie z Wisłą Płock nie będzie dostępny Rifet Kapić, który musi pauzować za cztery żółte kartki.
- Pomysł rodził się już po meczu w Lublinie. Zastanawialiśmy się, jak załatać dziurę, żeby to nie było zbyt odczuwalne. Mam nadzieję, że każda zmiana – także w trakcie meczu – będzie widoczna na plus. Koncepcji za dużo nie było, jeśli mówimy o pozycji „Rikiego”. Wystąpi Louis D’Arrigo. Bardzo rozwinął się jeśli chodzi o działania z piłką, bo aspektywy motorycznego u niego zawsze były na wysokim poziomie. Jesteśmy zadowoleni z jego pracy w okresie przygotowawczym. Na pewno jestem zadowolony z Kacpra Sezonienki i Łukasza Zjawińskiego i między innymi na nich mocno liczę. Może nie mamy za bogatej kadry, ale bardzo skonsolidowaną i wierzącą w sukces – podkreślił szkoleniowiec zespołu z Gdańska.
Pod nieobecność Kapicia, a także wciąż wracającego do pełni sił Luisa Fernandeza, w meczu z zespołem z Płocka kapitanem Biało-Zielonych będzie Miłosz Kałahur.
- Każdy dałby radę udźwignąć tę opaskę, ale padło na mnie i bardzo się cieszę. Jestem chłopakiem z Gdańska, więc to dla mnie duże wyróżnienie i już nie mogę się tego spotkania doczekać. Nasz cel na tę rundę może być tylko jeden. To jest na tyle duży klub, duże miasto, że nikt nikogo nie musi uświadamiać z jakim celem będziemy grać – powiedział Kałahur.
Mecz będzie miał duże znaczenie, bo Lechia ma tylko dwa punkty przewagi nad Wisłą. Oba zespoły wspólnie spadły z PKO Ekstraklasy i oba chcą do niej jak najszybciej powrócić. Jesienią w Płocku padł remis 1:1, a teraz drużyny na pewno będą chciały rozstrzygnąć to spotkanie na swoją korzyść. Lechii zależy na zwycięstwie, bo chce gonić dwie czołowe drużyny w tabeli, a których strata wynosi tylko dwa punkty.
- Chcemy bardzo dobrze wystartować i mieć po tym meczu trzy punkty, po dwóch sześć, a po pięciu, żeby było ich piętnaście. Jesteśmy świadomi celu i naszej jakości, a ja wierzę w ten zespół, wie, jaką pracę wykonał i stąd u mnie taka pewność siebie – podsumował trener Grabowski.
CZYTAJ TAKŻE: Tak wyglądają partnerki piłkarzy Lechii! One oczarowały zawodników. Zobaczcie zdjęcia
Mecz Lechii z Wisłą Płock na stadionie Polsat Plus Arena Gdańsk rozpocznie się dziś o godz. 20. Transmisja w Polsacie Sport Premium 2 i w Polsacie Box Go.
"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?