Wybierz region

Wybierz miasto

    Zgłoś komentarz do moderacji

    Koszmar z ulicy Wiązów. Nadeszła chwila w moim życiu, kiedy czas stanąć twarzą w twarz z najwstrętniejszym bohaterem ze wszystkich horrorów jakie widziałam. Mam teraz możliwość ujrzeć go na dużym ekranie, gdzie nie ma cioci kołderki i podusi. Nie ucieknę pod krzesełko i nie wyjdę w trakcie seansu...Tak, moim koszmarem jest Freddy. Nigdy nie oglądnęłam pierwszej części do końca. Po 30 minutach myk pod kołdrę, a po kolejnych 5 pstryk na coś innego, bo tam nawet dźwięk mnie przeraża. A później zaśnij tu człowieku... On przecież morduje we śnie. Chciałabym wreszcie móc powiedzieć sobie samej: "Tak, dałaś radę, pokonałaś Freddiego, już się go nie boisz". A jeśli on naprawdę istnieje? A jeśli on naprawdę tylko czeka na mój niewinny sen? Zaatakuje w wybornym momencie... Raz, dwa Freddy już cię ma. Trzy, cztery zaraz w drzwi uderzy. Pięć ,sześć krzyż ze sobą nieś. Siedem, osiem myśl o swoim losie. Dziewięć, dziesięć nie dla ciebie sen AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA! RATUNKU!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    KOD

    POLECAMY