Wybierz region

Wybierz miasto

    Zgłoś komentarz do moderacji

    Niezależnie od tablicy rejestracyjnej, płci i wyznania kierowcy stosują zasadę "włączyłem kierunkowskaz, więc mogę wykonać manewr", bez sprawdzenia, czy komuś nie zajadą drogi (albo ze świętym przekonaniem że ten drugi użytkownik drogi ma za wszelką cenę wpuścić łaskawcę "no bo przecież włączyłem/am kierunkowskaz, to o co chodzi?". Niekiedy upraszczając sobie życie nawet nie włączają kierunkowskazu, bo przecież to inni powinni się martwić. Im pojazd większy i droższy, tym częściej spotyka się nonszalancję w tym zakresie (jak zresztą generalnie w relacji do prawa o ruchu drogowym). Opisywane wydarzenie zdaje się idealnie wpisywać w ten schemat.

    KOD

    POLECAMY