- Obsługa lotniska kilkukrotnie próbowała ustalić właściciela. Nikt jednak po plecak się nie zgłosił - mówi asp. sztab. Wojciech Wybraniec, z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu.
Ze względów bezpieczeństwa z lotniska wyprowadzono dwieście osób, gdyż w porzuconym plecaku mogła znajdować się bomba. - Takie są procedury na terenie lotniska - tłumaczy Wybraniec. Jak się jednak okazało, ładunku wybuchowego w plecaku nie było. O 10.15 na lotnisku wszystko wróciło do normy.
- We Wrocławiu zwykle jest tak, że 100 proc. tego typu zdarzeń, to po prostu zapomniany bagaż - mówi Wybraniec.
Alarm we wrocławskim porcie lotniczym spowodował drobne opóźnienia. - Samoloty wylądowały o czasie. Odloty opóźniły się o dziesięć minut - mówi Katarzyna Kaseja z punktu informacji wrocławskiego lotniska.
Czytaj również:
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?