Problem dzików w mieście nie jest nowy. Niedawno pisaliśmy o jednym osobniku, który kręcił się po Parku Tysiąclecia. Tym razem ta kwestia pojawia się w okolicach ulic: Przejazdowej, Sołtysowickiej, Redyckiej i Wojaczka. Mieszkańcy stykają się ze zwierzętami prawie że codziennie.
- Tak naprawdę widziałam je już 2 lata temu, kiedy wracałam przed godziną 22 do domu. Szły od strony Redyckiej i skręciły w Przejazdową. Widziałam je nawet w zimie, a teraz już je spotykam średnio co drugi dzień. Ryją w ziemi i coś jedzą - opowiada p. Ewa, mieszkanka ul. Przejazdowej.
Często wychodzi wczesnym porankiem do pracy, około godziny 6 i wtedy także natrafia na te zwierzęta.
- Pochodzą po blok. Wczoraj były u mnie pod balkonem, a mieszkam na parterze. One kluczą po osiedlu. Boimy się, bo są to niebezpieczne zwierzęta i to duże osobniki. Ja zawsze przed wyjściem do pracy odsłaniam rolety i sprawdzam, czy ich nie ma, żeby na nie nie wpaść - mówi p. Ewa.
Podkreśla, że goście z lasu pojawiają się na osiedlu nie tylko po zmroku, ale również za dnia. Poruszają się niedaleko bawiących się dzieci. A w okolicach ul. Wojaczka biegają po boisku szkolnym.
Jak zatem reagować, kiedy zobaczymy dzika w mieście? Można zadzwonić po Straż Miejską albo zgłaszać ten fakt do Centrum Zarządzania Kryzysowego, w którym sprawa zostanie przekazana osobie odpowiedzialnej za odłowienie zwierzęcia.
Jeżeli więc zobaczysz dzika, sarnę, wilka lub inne dzikie zwierzę na osiedlu lub w miejskim parku, skontaktuj się z numerem CZK: 71 770 22 22. Nie podchodź do zwierzęcia. Nie krzycz i nie rób mu krzywdy.
- Gdy tylko zgłosi się takiego dzika do CZK, sprawa nabiera tempa. Od razu zaznaczam, że CZK nie strzela do dzików, a jeśli się już tak dzieje, to bardzo rzadko i tylko w szczególnych przypadkach. Zwierzę jest z reguły odławiane i przenoszone do lasu - mówi Grzegorz Rajter z wrocławskiego urzędu miejskiego.
Aktualne promocje w Lidlu
Straż Miejska potwierdza, że otrzymuje regularnie zgłoszenia o dzikach.
- Kiedy dostajemy taki telefon potwierdzamy sprawę. Jedziemy na miejsce, wypytujemy mieszkańców, gdzie, ile i jakie osobniki się pojawiają, sprawdzamy ślady. Potem przekazujemy te informacje dyspozytorowi, który sprowadza kogoś do złapania zwierzęcia. My nie łapiemy dzików, nie przeganiamy ich, ale mieszkańcy mogą do nas dzwonić w tej sprawie. Pomożemy - zapewnia Waldemar Forysiak, rzecznik prasowy wrocławskiej straży miejskiej.
ZOBACZ TAKŻE:
- Niesamowita atrakcja tuż obok Polski. Jest idealna na wiosenną wycieczkę
- Tu podpisano kapitulację Festung Breslau. Wrocławska willa na sprzedaż [ZDJĘCIA]
- Ten tirowiec zawdzięcza życie policjantowi z Wrocławia. Pomoc w ostatniej chwili!
- Policyjny pościg ulicami Wrocławia. Radiowóz staranował przystanek! [ZDJĘCIA]
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?