Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dach niezgody

Katarzyna Tokarska
- Nie odpuszczę dopóki ci ludzie nie zdemontują tego dachu - zarzeka się Maria Obałkowska, mieszkanka bloku przy ulicy Majakowskiego.

  FOT. TOMASZ GOLA
- Nie odpuszczę dopóki ci ludzie nie zdemontują tego dachu - zarzeka się Maria Obałkowska, mieszkanka bloku przy ulicy Majakowskiego. FOT. TOMASZ GOLA
Spór sąsiedzki na Kuźnikach poróżnił prezydenta i wojewodę. - Jak patrzę w dół, nic poza tą blachą nie widzę! - skarży się Maria Obałkowska. - Zadaszyliśmy balkon zgodnie z zatwierdzonym projektem - mówią sąsiedzi ...

Spór sąsiedzki na Kuźnikach poróżnił prezydenta i wojewodę.

- Jak patrzę w dół, nic poza tą blachą nie widzę! - skarży się Maria Obałkowska. - Zadaszyliśmy balkon zgodnie z zatwierdzonym projektem - mówią sąsiedzi pani Marii.

Sąsiedzi Marii Obałkowskiej, mieszkającej w bloku przy ul. Majakowskiego postanowili zadaszyć swój balkon. Dostali wstępną zgodę spółdzielni i złożyli projekt w wydziale architektury i budownictwa urzędu miejskiego. Urzędnicy go zatwierdzili i na początku ubiegłego roku prace ruszyły.
- Pewnego dnia zobaczyłam na swoim balkonie obcych ludzi - opowiada Maria Obałkowska. - Wystraszyłam się, że to złodzieje. Sąsiedzi nie uprzedzili, że zjawią się robotnicy. Byłam w szoku! Zamontowali ten dach tuż pod moim parapetem.
- Pani Maria Obałkowska dobrze wiedziała o pracach, które będą wykonywane - twierdzą Państwo F. - Jak zobaczyła robotników, wybiegła na balkon z miotłą i zaczęła ich przepędzać. Dzielnicowy interweniował za każdym razem, gdy fachowcy zaczynali pracę. To był horror. Dach musi zostać, bo tu chodzi o bezpieczeństwo mojej rodziny. Mam trójkę małych dzieci. Kiedyś na nasz balkon spadły doniczki.
W spółdzielni pani Maria usłyszała, że jej sąsiedzi dostali zgodę na zabudowę balkonu.
- Oni już wtedy mieli własnościowe prawo do lokalu - wyjaśnia Wiesław Żukrowski, wiceprezes Spółdzielni Mieszkaniowej "Kuźniki". - Pani Obałkowska w momencie wybuchu sporu, jeszcze nie wykupiła swojego lokum. Dlatego z naszego punktu widzenia nie była stroną w sprawie.
Pani Maria złożyła wniosek o unieważnienie zgody na budowę w urzędzie miejskim. Urząd wniosek odrzucił. Pod koniec stycznia pani Maria napisała więc do wojewody. Ten uznał ją za stronę w sporze.
- Stanowisko wojewody wynikało z przepisów prawa budowlanego - tłumaczy Paweł Czuma, rzecznik wojewody. - Wymaga ono, by prace budowlane były wykonywane zgodnie z poszanowaniem osób trzecich. Tymczasem projekt inwestora przewidywał zamontowanie konstrukcji zadaszenia balkonu do balustrady, należącej do Obałkowskiej.
W lutym kobieta zwróciła się do urzędu miejskiego o ponowne rozpatrzenie sprawy. Urząd znowu powiedział "nie". Pani Maria odwołała się od decyzji i sprawa po raz kolejny trafiła do wojewody. W kwietniu wojewoda uchylił decyzję prezydenta i polecił wydziałowi architektury wznowić postępowanie. W piśmie do urzędu miejskiego kazał informować się o wszystkich krokach, podejmowanych w tej sprawie. Wówczas inwestorzy zaskarżyli decyzję wojewody do sądu administracyjnego.
- Zadaszyliśmy nasz balkon zgodnie z prawem - mówi pani Anna F. - Projekt zatwierdził architekt osiedla, otrzymaliśmy zgodę prezydenta. Inspektor nadzoru budowlanego przyszedł do nas z kontrolą i nie miał żadnych zastrzeżeń. Dla nas ta sprawa jest zakończona.
Urząd miejski zgodnie z wolą wojewody ponownie zajął się sprawą.
- Zastanawiamy się co będzie, jak my wznowimy sprawę, rozstrzygniemy konflikt, a sąd uzna, że to wznowienie było nieuzasadnione - mówi Piotr Fokczyński, dyrektor wydziału architektury i budownictwa w urzędzie miasta. - Wówczas wszystko może zacząć się od nowa. My nadal uważamy, że decyzja o wydaniu zgody na budowę była słuszna. To, czy inwestor wykonał prace zgodnie z projektem, to już inna rzecz. Nadzór budowlany powinien sprawdzić, czy nie zostało złamane prawo.
Nadzór budowlany nie może jednak skontrolować inwestycji, dopóki sąd administracyjny nie wyda wyroku.
Wkrótce na osiedlu Kuźniki ruszą prace związane z docieplaniem budynków. Wówczas wszystkie zabudowane balkony będą demontowane.
- Opracujemy wówczas projekt, który kompleksowo rozwiąże problem zabudowy balkonów - powiedział Wiesław Żukrowski, wiceprezes spółdzielni.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto